Sparta wiosną zaskoczy rywali
RUDNA. Nadchodząca runda wiosenna będzie dla Sparty Rudna pewnego rodzaju nowością, ponieważ po sześciu latach z klubem pożegnał się Robert Malawski, którego na stanowisku trenerskim zastąpił Grzegorz Karmelita. Na tą chwilę trudno wyrokować, co przyniesie ta zmiana, jednak jak zapowiedział nowy sternik zespołu z Rudnej, nikt u niego nie dostanie miejsca w składzie za darmo, a zawodnicy muszą się przygotować na ciężką pracę, bo trenerskie ambicje Karmelity są wysokie.
Dotychczasowy opiekun przeżywał ze Spartą jej najważniejsze wydarzenia. Awans do Klasy Okręgowej , awans do IV ligi, a w poprzednim sezonie najniższy stopień podium w czwartoligowych rozgrywkach.
Po tym historycznym sukcesie apetyty w Rudnej mogły zostać zaostrzone, jednak trwająca kampania jest już słabsza, a zespół po przedłużonej rundzie jesiennej zajmuje miejsce w samym środku stawki.
Odpowiedzialność za wyniki Sparty powierzono Grzegorzowi Karmelicie, który ostatnio pracował w województwie lubuskim, prowadząc Arkę Nowa Sól. Wcześniej niespełna 55-letniego trenera można było spotkać w Zamecie Przemków czy Górniku Polkowice, więc aklimatyzacja powinna przebiec bez najmniejszych komplikacji, zwłaszcza, że Karmelita miał styczność z kilkoma aktualnymi podopiecznymi.
-Rozpoznanie trwało bardzo krótko, bo kilku zawodników pamiętałem ze swoich piłkarskich czasów, kilku już widziałem w akcji, więc poszło to szybko i sprawnie. To, że kogoś znam, nie daje mu jednak abonamentu na granie, a chyba byli tacy, którzy liczyli na miejsce w składzie za zasługi. Każdy ma czystą kartę i każdy pracuje na swój rachunek od nowa. W Sparcie Rudna jest spory potencjał, dodatkowo próbuje jeszcze wzmocnić kilka pozycji, co pozwoliłoby zbudować solidne fundamenty na przyszłość - jasno nakreślił szkoleniowiec Grzegorz KARMELITA.
Od momentu odejścia z Polkowic, Grzegorz Karmelita nie może zbyt długo zagrzać stołka w jednym miejscu, choć trudno za to winić samego zainteresowanego, bo w Nowej Soli doszło do fuzji dwóch klubów i wymieniono cały sztab, a wcześniej opuścił Zamet Przemków mimo osiągania naprawdę dobrych wyników.
-Chciałbym żeby ta przygoda potrwała dłużej, ale nie zadeklaruje, że będę w Sparcie pół roku, rok czy dwa lata, bo tego nikt nie jest w stanie przewidzieć. Na pewno trafiając do jakiegoś klubu od razu informuje, że chciałbym pracować ciężko i uczciwie, co nie zawsze jest po myśli wszystkich zawodników, ale przynosi efekty. W Rudnej trafiłem na fajny grunt, zarówno pod względem organizacyjnym jak i sportowym, więc jest fajna szansa na dalszy rozwój - przyznał Karmelita.
Póki co nowemu szkoleniowcowi nie sprzyja szczęście, bo w weekend Sparta miała zagrać mecz sparingowy z Orlą Wąsosz, ale sytuacja epidemiologiczna w drużynie z Klasy Okręgowej uniemożliwiła rywalizację. Nieco wcześniej okazało się, że do skutku nie dojdzie gra z MKP Wołów, a w jej miejsce postanowiono zorganizować sparing z własnymi rezerwami.
W okresie przygotowawczym podopieczni Grzegorza Karmelity zagrają jeszcze ze Spartą Grębocice, Prochowiczanką i Iskrą Księginice.
Sparta może się pochwalić pierwszym oficjalnym wzmocnieniem, gdyż do zespołu wrócił Kajetan Frankowski, ostatnio przywdziewający trykot trzecioligowej Lechii Zielona Góra. Co ciekawe, podobny kierunek mógł obrać Martins Ekwueme, który prowadził rozmowy z działaczami Sparty, ale ostatecznie wylądował w Legnickim Polu.
Wiele wskazuje, że Frankowskiej nie będzie jedynym wzmocnieniem zespołu z Rudnej, bo podczas niedawnego otwartego testmeczu, Grzegorz Karmelita wytypował trzech zawodników do dalszej współpracy i działacze pracują nad finalizacją transferów.
Szkoleniowiec nie ukrywa, że priorytetem jest sprowadzenie zawodnika mogącego obstawić pozycje 6 i 8 oraz kogoś operującego na prawym skrzydle lub wahadle.
Transferowe przymiarki mogą być spowodowane możliwym odejściem Dominika Suchory, który podobno jest po słowie z przedstawicielami Odry Ścinawa.
Jesienią Sparta nie potrafiła złapać stabilizacji często zaskakując swoich kibiców. Czasami były to zaskoczenia pozytywne, jak wygrane z Chrobrym II Głogów czy Mewą Kunice, a czasami negatywne, gdy ich ulubieńcy przegrali z Kaczawą Bieniowice lub zremisowali z Pogonią Świerzawa.
-Trudno mi oceniać, bo nie byłem wtedy wewnątrz zespołu, ale faktem jest, że brakowało tej stabilizacji. Może problemem była weekendowa praca zawodników? Wiadomo, że to tylko sport amatorski i zdecydowana większość zawodników kwestie zarobkowe stawia ponad nim - przyznał Karmelita, jednocześnie zdradzając, że ma pewien pomysł na rozwiązanie tego problemu.
Czy wypali? O tym przekonamy się już za kilka tygodni, kiedy zespoły wznowią rozgrywki. Nowy szkoleniowiec nie ukrywa, że jego celem jest wywindowanie Sparty na wyższą pozycję, co akurat nie powinno dziwić, bo przez lata Grzegorz Karmelita dał się poznać jako ambitny trener.
-Ludzie, którzy mnie znają, wiedzą, że zawsze chcę grać o jak najwyższe cele. Oczywiście nie będę dziś zapowiadał walki o awans, bo to po prostu nierealne, ale chciałbym dobrego wejścia w rundę jesienną i szybkiego awansu w tabeli. Chociaż to ósme miejsce nie jest złe, to na pewno chcielibyśmy wspiąć się wyżej - podsumował szkoleniowiec.
Sparingi Sparty :
05.02 Sparta Grębocice (Głogów) - 18:00
12.02 Sparta II Rudna (Lubin) - 15:30
20.02 Prochowiczanka Prochowice (Lubin) - 17:45
26.02 Iskra Księginice (Lubin) - 17:45