Sekundy dzieliły Huzara od awansu (FOTO)
RASZÓWKA. W Raszówce wielkie piłkarskie święto bo awans miejscowy Huzar miał(i ma) w zasięgu ręki. Ale i piłkarskie święto bo mecz z Fortuną Obora to jakby nie było DERBY gminy. Po bramce Klementowicza w 67 minucie Huzar prowadził a kibice powolutku szykowali się do świętowania ale...Piłka jest nieprzewidywalna, zwłaszcza, że Fortuna Obora na której wiosna swoje DNA odcisnął trener Andrzej Wójcik gra bardzo dobrze.I goście doprowadzili do remisu w doliczonym czasie gry... Z karnego!
Na cztery kolejki przed końcem B-klasy Huzar ma 10 punktów przewagi nad Kryształem Chocianowiec. Czy będzie świetował za tydzien na boisku w Miłogostowicach ?
Andrzej Wójcik - trener Fortuny Obora: - Pierwsza połowa była bezbarwna z jednej i drugiej strony, praktycznie bez sytuacji strzeleckich. Mieliśmy dużo strat, szczególnie w przodzie, nie mogliśmy znaleźć rytmu. W drugiej połowie od razu na początku mieliśmy trzy sytuacje stuprocentowe i to powinno zaważyć na meczu. Jednak nie wykorzystaliśmy tych sytuacji a przeciwnik zdobył bramkę po rzucie rożnym – brak krycia. Walczyliśmy do końca i mimo czerwonej kartki staraliśmy się grać normalnie. Udało się, w końcówce strzeliliśmy z karnego. Myślę, że remis jest jak najbardziej sprawiedliwy, z niewielkim wskazaniem na nas.
Tomasz Targowicz – trener Huzara Raszówka: - To był ciężki mecz ale takiego się spodziewaliśmy, po tym jak Fortuna grała ostatnio. Było ciężko, ale mieliśmy mecz już praktycznie wygrany i ten karny w doliczonym czasie gry… No tak bywa. Mieliśmy atakować i tak też robiliśmy, a ta bramka stracona to taka przypadkowa. Musimy wyjść z B klasy to może sędziowie będą lepsi. Nie chcę się dokładnie wypowiadać o dzisiejszej pracy sędziów.
Huzar Raszówka – Fortuna Obora 1:1
Klementowicz 67 - Ondycz (k) 90+3
Fot. Dariusz Szymacha
{gallery}galeria/sport/22_05_22_Huzar_Raszowka_Fortuna_Obora_Fot_Dariusz_Szymacha{/gallery}