Serb w Zagłębiu. Z innymi będzie trudniej
LUBIN. Nowym piłkarzem KGHM Zagłębia Lubin został Marko Poletanović. Środkowy pomocnik związał się z Zagłębiem 2-letnim kontraktem z opcją przedłużenia o kolejny rok. Jeszcze dwa tygodnie informowano, że Serb jest bliski podpisania kontraktu z Lechią Gdańsk. - W momencie rozwiązania kontraktu z Aleksandarem Scekiciem przeszliśmy od razu do działania. Absolutnym priorytetem na pozycji numer 6 był dla nas Marko Poletanović. Udało nam się po trudnych negocjacjach dojść do porozumienia z Wisłą Kraków i cieszę się, że Marko będzie grał w Lubinie. To piłkarz z dużym doświadczeniem na boiskach PKO BP Ekstraklasy, sprawdzony w naszych polskich warunkach - powiedział Dyrektor Pionu Sportowego Piotr Burlikowski.
To pierwszy sfinalizowany transfer Miedziowych w nowej strategii. Lubinianie pomni doświadczeń minionych sezonów sięgać chcą po zawodników znanych z ekstraklasowych lub 1-ligowych boisk w Polsce.
Marko Poletanović urodził się 20 lipca 1993 roku w Novim Sadzie, ma 187 centymetrów wzrostu i waży 81 kilogramów. Jego pierwszym klubem była miejscowa Vojvodina Novi Sad. W przeszłości Marko występował także dla takich klubów jak: KAA Gent, Zulte Waragem, Crvena Zvezda Belgrad czy FK Tosno. W ostatnich latach środkowy pomocnik występował na polskich boiskach w barwach Jagiellonii Białystok, Rakowa Częstochowa i Wisły Kraków. Łączny bilans gier Poletanovicia w PKO BP Ekstraklasie to 88 spotkań, w których strzelił trzy gole i zanotował 11 asyst.
Nowy pomocnik KGHM Zagłębia podpisał umowę, która obowiązuje do zakończenia sezonu 2023/2024 z opcją przedłużenia o kolejny rok. - Jestem bardzo zadowolony z podpisania kontraktu. Znam Zagłębie Lubin, bo kilka razy grałem przeciwko w barwach innych drużyn i dużo dobrych rzeczy o Klubie usłyszałem. Nie mogę się już doczekać, żeby wyjść na trening z nowymi kolegami. To ważne, że zacznę przygotowania do sezonu już w Lubinie, bo to szansa na szybszą aklimatyzację i lepsze zgranie z drużyną - mówi Marko Poletanović.
Dwa inne ruchy transferowe stanęły jednak pod dużym znakiem zapytania. Szanse pozyskania Jasona Lokilo z Górnika łęczna praktycznie zmalały do zera. Górnik Łęczna za piłkarza chce 400 tysięcy.....euro( tyle samo Miedziowi zapłacili za Poletanovica tylko , że złotych). Prezes Michał KIELAN nie jest przekonany do pomysłu "rozbicia miedziowego banku" i skłonny byłby zapłacić góra połowę tej kwoty...
Nie wiadomo jak potoczy się finał ewentualnego pozyskania Jarosława JACHA z rezerw Crystal Palace. Co prawda upadł temat grania Jacha w Widzewie Łódź ale...Skoro prezes Widzewa nie zaakceptował oczekiwań finansowych menagera Jacha i samego zawodnika, to może się okazać, że i Michał KIELAN nie zaryzykuje kupowania "kota w worku" z miesięczną gażą na poziomie 70-80 tysięcy złotych.