Porażka, która mocno boli... I co dalej?
LUBIN. Pogoń Szczecin wygrała na własnym boisku z Zagłębiem Lubin 3:0 w meczu 7. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Jedną z bramek dla gospodarzy zdobył kapitan Damian Dąbrowski (wychowanek Amico Lubin i debiut w ekstraklasie w barwach Zagłębia w 2010 r) który dziś obchodzi 30. urodziny!
Piotr Stokowiec, trener KGHM Zagłębia Lubin: - Zagraliśmy rozczarowujące dla nas spotkanie. Po dobrych 20 minutach, gdzie początek był niezły — nie spuentowaliśmy tego bramką. Na pewno stwarzamy sytuacje, a nie strzelamy goli. Gramy dobrze i nagle po straconej bramce oddajemy przeciwnikowi pole. Gol Dąbrowskiego sprawił, że nie mogliśmy złapać równowagi. Kolejna sytuacja to dwie stracone bramki w ciągu dwóch minut — to pokazało też nasz brak dojrzałości. Bierzemy się do pracy, bo jak widać jest tej pracy bardzo dużo przed nami. Na pewno nie godzę się na takie porażki jak dzisiaj. Ambicja sportowa nie pozwala nam przejść obojętnie obok takiego spotkania. Dzisiaj Pogon pokazała, że była lepsza i zagrała bardziej dojrzałą piłkę.
Początek należał do gości. Najpierw rozgrywali rzut wolny, ale zabrakło zrozumienia wśród zawodników Piotra Stokowca, żeby wykorzystać stały fragment gry. W 6. minucie Kacper Chodyna przyjął w polu karnym dalekie podanie i próbował strzałem w długi róg pokonać Dantego Stipicę. Niewiele brakowało zawodnikowi gości, żeby dał prowadzenie swojej drużynie.
Pogoń miała szansę w 18. minucie. Pontus Almqvist bliski był przejęcia piłki na połowie gości, ale stoper Zagłębia go uprzedził. Kilka minut trzeba było poczekać na kolejną szansę Pogoni. Jean Carlos uderzył zza pola karnego po ziemi w 24. minucie. Kacper Bieszczad odbił piłkę i pomknął do niej Jean Carlos, ale przy dobitce ponownie górą był golkiper. Podobnie jak kilka minut później, gdy Bieszczad popisał się kapitalną interwencją przy strzale Mateusza Łęgowskiego.
W końcu Bieszczad skapitulował. Gdy fantastycznym strzałem popisał się Damian Dąbrowski, a piłka w końcu zatrzepotała w siatce. Kapitan Pogoni tym samym sprawił sobie najlepszy prezent urodzinowy.
Do drugiej połowy goście przystąpili z dwoma zmianami. Natomiast Jens Gustafsson wstrzymał się z roszadami. W 53. minucie znów Łęgowski próbował pokonać Bieszczada zza pola karnego. I tym razem górą był bramkarz. Po chwili Almqvist uderzał głową, ale pewnie piłkę złapał Bieszczad. Szwed pokusił się o samotną szarżę w 56. minucie. Naciskany przez Jarosława Jacha oddał strzał wprost w bramkarza.
Almqvist w końcu zapisał się w protokole meczowym. Napastnik zaliczył asystę przy golu Kamila Groisckiego, który pewnym strzałem z około 10 metrów pokonał Bieszczada. I sam Szwed zdołał zdobyć swojego gola. W 64. minucie wykorzystał błąd Kopacza i posłał piłkę w bliższy róg bramki. Strzał był nie do obrony. Łęgowski po raz wtóry próbował zdobyć gola uderzeniem zza szesnastki. Mimo drobnego rykoszetu piłka i tak padła łupem bramkarza Zagłębia.
Ogólnie Bieszczad nie miał chwili wytchnienia.
Pogoń Szczecin - Zagłębie Lubin 3:0 (1:0)
1:0 - Damian Dąbrowski 28’
2:0 - Kamil Grosicki 63’
3:0 - Pontus Almqvist 65’
Pogoń Szczecin: 1. Dante Stipica – 2. Jakub Bartkowski, 13. Konstantinos Triantafyllopoulos, 23. Benedikt Zech (33. Mariusz Malec 71’), 97. Luis Mata – 8. Damian Dąbrowski, 99. Mateusz Łęgowski, 27. Sebastian Kowalczyk (22. Vahan Bichakhchyan 81’), 21. Jean Carlos (15. Marcel Wędrychowski 81’), 11. Kamil Grosicki (17. Mariusz Fornalczyk 71’)– 9. Pontus Almqvist (10. Luka Zahović 66’).
Zagłębie Lubin: 89. Kacper Bieszczad – 11. Arkadiusz Woźniak (39. Damjan Bohar 46’), 2. Bartosz Kopacz, 4. Jarosław Jach, 8. Guram Giorbelidze (77. Mateusz Bartolewski 73’) – 26. Kacper Chodyna, 6. Tomasz Makowski, 99. Łukasz Łakomy, 19. Rafał Adamski (17. Szymon Kobusiński 81’), 20. Marko Poletanović (33. Koki Hinokio 46’) – 9. Tornike Gaprindashvili (16. Adam Ratajczyk 73’).