Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Sztygar "Sier-Polu" na VAR-ze

LUBIN. 45-letni arbiter piłkarski z Lubina Marek OPALIŃSKI ma za sobą sędziowanie w ekstraklasie, 1 lidze i w meczach pucharowych. Przed sztygarem zmianowym w ZG Polkowice-Sieroszowice jeszcze kilka lat sędziowania meczów o najwyższą stawkę ale... czas pomyśleć o przyszłości. - Na chwilę obecną czynnym sędzią w najwyższych klasach rozgrywkowych można być do 52 toku życia - mówi Marek OPALIŃSKI. - A ponieważ od futbolu jestem uzależniony nie widzę siebie na piłkarskiej emeryturze. Polski Związek Piłki Nożnej i były doskonały sędział Paweł GIL realizują projekt rozwijania systemu VAR o kolejnych sędziów. Zaliczyłem kolejne szczeble VAR-owskiego szkolenie i za kilkanaście dni w Głogowie mam nadzieję zdać końcowy egzamin. A pózniej czekać na VARowski debiut w ekstraklasie...

Sztygar "Sier-Polu" na VAR-ze

24 sędziów z całej Polski przez kilka dni korzystając z przychylności i gościnności 1-ligowego Chrobrego Głogów ostatnie szkolenie praktyczne odbywać będzie właśnie w Głogowie. Praktyczne szkolenie to praca na VAR-ze podczas kilkunastu spotkań towarzyskich a końcowy egzamin to będzie półfinał Pucharu Polski na szczeblu Podokręgu Legnica i mecze rezerw Chrobrego z rezerwami Miedzi. Cztery kamery, profesjonalne studio z kilkoma monitoram - takiej oprawy nie miał do tej pory żaden mecz piłkarskich niższych lig.

- Tremy na pewno nie ma bo ładnych parę lat sędziuję,  chociaż bieganie z gwizdkiem po murawie a ocenianie meczu przez pryzmat szklanego ekranu z wykorzystaniem całej profesjonalnej techniki typu powtórki, zbliżenia  to ogromna odpowiedzialność i jednak odrobina stresu. Prawda jest taka, że arbiter może się pomylić ale skład sędziowski na VAR nigdy - mówi Marek OPALIŃSKI. - To jak praca w kopalni pod ziemią - nie ma miejsca na pomyłki i błędy.

System VAR (Video Assistant Referee), zwany również wideoweryfikacją, to technologia powtórek wideo stosowana podczas meczów piłki nożnej. VAR pomaga sędziom boiskowym w unikaniu błędów podczas podejmowania kluczowych decyzji. Pierwszy raz zastosowano go w 2016 roku. W przypadku wystąpienia sytuacji wymagającej obejrzenia powtórki, sędzia główny informuje VAR. Następnie asystenci przeglądają powtórkę i przekazują informacje sędziemu.

Międzynarodowa Rada Piłkarska (IFAB) zaakceptowała próbne wykorzystanie systemu wideoweryfikacji, które odbyło się w 2016 roku. W 2017 roku oficjalnie wprowadzono technologię do użytku, miała też miejsce pierwsza interwencja VAR w profesjonalnym meczu ligowym. Od tego czasu zaczęto wykorzystywać VAR w piłce nożnej, a do rozgrywek ligowych najwyższego szczebla wprowadziła go amerykańska Major League Soccer, niemiecka Bundesliga, włoska Serie A i portugalska Primeira Liga.

W Polsce system VAR pierwszy raz został przetestowany podczas meczu Ekstraklasy (sezon 2016/2017). Oficjalnie wprowadzono go już w trakcie Superpucharu Polski 2017. Początkowo używano go tylko w kilku spotkaniach każdej kolejki Ekstraklasy i działał w sposób ograniczony, ponieważ dysponowano tylko dwoma wozami VAR. W 2018 roku wprowadzono kolejne dwa wozy, co umożliwiło wideoweryfikację kompletu ośmiu meczów każdej ligowej kolejki Ekstraklasy. System VAR jest obecny na każdym meczu ekstraklasy i - przy mniejszej liczbie kamer i zarazem z mniejszymi możliwościami technicznymi - w 1 lidze.  Polski Związek Piłki Nożnej jest komplementowany w UEFA za rozwój tej technologii na meczach ligowych.

Czy w przyszłości VAR może zagościć na boiskach piłkarskich niższych ligi?

- Obawiam się, że póki co to czysta fantastyka biorąc pod uwagę koszty tej technologii, zakres całego logistycznego przedsięwzięcia, które w ogromnym stopniu spadłyby na barki klubów - dodaje Marek OPALINSKI. - Zresztą umówmy się: niższe ligi to realizacja pasji, piłkarskiego hobby i nadmiar techniki mógłby zabijać urok futbolu. Niższe ligi to także znakomita szkoła życia dla piłkarskich sędziów. Ci najlepsi przebijają się na szczebel centralny i to właściwy kierunek Polskiego Kolegium Sędziów.  

Wypada Markowi Opalińskiemu życzyć najpierw skutecznego wyleczenia mięśniowej kontuzji a otem zdania VAR-oskiego egzaminy na szkolną ocenę 6. No i szybkiego debiutu VAR na meczach ekstraklasy.

Powiązane wpisy