Miedziowi z Jagą podzielili się punktami...
BIAŁYSTOK. Sobotnie starcie 25. kolejki PKO BP Ekstraklasy pomiędzy Jagiellonią Białystok a KGHM Zagłębiem Lubin zakończyło się remisem 2:2. Dla lubinian trafiali Sasa Zivec oraz Kacper Chodyna. - Chcieliśmy tu wygrać, taki był nasz cel i przyjechaliśmy tu z konkretnym planem. Plany to jedno, a realizacja w meczu to drugie. Prowadziliśmy 1:0 po pierwszej połowie, gdzie myślę, że zaprezentowaliśmy się gorzej niż w drugiej, gdy Jagiellonia zdobyła dwie bramki. Potrafiliśmy przy stanie 1:2 doprowadzić do wyrównania, wcześniej mieliśmy sytuację Kacpra Chodyny z bliskiej odległości, lecz tak się nie stało. Kolokwialnie powiedziawszy, trzeba ten punkt szanować, bo przegrywając nie jest łatwo czasem wyrównać i też nie w sposób nie odnieść się do sytuacji, czyli z jednej strony anulowany rzut karny, z drugiej strony powtórzony dwa razy. Sama kwestia za co był on podyktowany i do końca na pewno będzie to kontrowersją. Oczywiście drużyna, która dostała rzut karny i go wykorzystała powie, że racja była po ich stronie, a my mamy na to być może inny punkt widzenia, ale sprowadzając rzeczy do gry i meczu, tak jak powiedziałem, w wielu fazach tego meczu zagraliśmy dobre spotkanie i pokazaliśmy, że potrafimy grać w piłkę, konstruować akcje, tworzyliśmy swoje sytuacje i punkt, to jest tylko punkt, ale w sytuacji gdy pół ligi gra o utrzymanie, każdy mecz jest niesamowicie istotny i ten punkt należy szanować - podsumował mecz trener Miedziowych Waldemar FORNALIK.
W wyjściowym składzie Miedziowych doszło do kilku zmian w porównaniu do ostatniego spotkania z Pogonią Szczecin. Na lewej stronie obrony debiutował Luis Mata. Po zawieszeniu za żółte kartki do wyjściowej jedenastki wrócił Marko Poletanovic. Z kolei na lewym skrzydle mogliśmy od początku oglądać Sase Zivca.
Zagłębie Lubin objęło prowadzenie już w pierwszej minucie meczu. Po podaniu Mateusza Grzybka do siatki trafił Sasa Zivec. - Może nam być trochę żal, bo mieliśmy prowadzenie. W drugiej połowie dostosowaliśmy się do gry Jagiellonii i naprawdę mieliśmy jeszcze kilka okazji, żeby ten mecz odwrócić na naszą stronę. Jednak Jagiellonia postawiła ciężkie warunki i na końcu wywozimy jeden punkt z Białegostoku. Ja szanuję bardzo ten punkt, bo Jaga ma na pewno duże umiejętności piłkarskie. Tak jak mówiłem, postawili nam ciężkie warunki na początku. Szczerze może być nam trochę żal też ze względu na kontrowersyjne decyzje sędziego z karnym, ale na końcu musimy docenić ten remis - powiedział Sasa Zivec
W 13. minucie groźną sytuację stworzyła Jagiellonia. Dośrodkowanie Marc Guala strzałem głową próbował wykończyć Jesus Imaz. Na szczęście piłka przeleciała nad bramką strzeżoną przez Sokratisa Dioudisa.Chwilę potem mogło być 2:0 dla Miedziowych. Doskonałe prostopadłe podanie Łukasza Łakomego próbował wykorzystać Tomasz Pieńko, ale futbolówka poszybowała nad poprzeczką gospodarzy.. Minutę później to Duma Podlasia zagroziła naszej bramce. Zagranie z prawej strony boiska Jesusa Imaza dotarło do Jakuba Lewickiego, jednak piłka nieznacznie minęła bramkę Zagłębia. Kolejna okazja gospodarzy – swoich sił uderzeniem z przewrotki spróbował Jesus Imaz, ale wynik nie uległ zmianie. W doliczonym czasie pierwszej połowy faulowany w polu karnym przeciwnika był Tomasz Pieńko, a sędzia wskazał na jedenastkę. Jednak po analizie VAR rzut karny został odwołany. Miedziowi schodzili do szatni z jednobramkowym prowadzeniem.
Po zmianie stron do odrabiania strat ruszyła Duma Podlasia. Już w 50. minucie arbiter spotkania podyktował rzut karny dla gospodarzy po faulu na Tarasie Romańczuku. Do jedenastki podszedł Jesus Imaz, ale znakomicie obronił jego strzał Sokratis Dioudis. Niestety sędzia nakazał powtórzenie jedenastki, a grecki golkiper po raz kolejny interweniował, jednak dobitka Marca Guala okazałą się skuteczna. Chwilę potem Tornike Gaprindashvili dośrodkował do Kacpra Chodyny, a ten był bliski podwyższenia rezultatu na 2:1 dla Zagłębia. W 64. minucie z rzutu wolnego swoich sił spróbował Marko Poletanovic. Niestety jego uderzenie poszybowało nad bramką. W 72. minucie po ogromnym zamieszaniu w naszym polu karnym najprzytomniej zachował się Michał Pazdan, który zmienił wynik meczu na 2:1 dla Jagiellonii. Miedziowi jednak szybko wyrównali. Po znakomitej akcji Tornike Gaprindashviliego do siatki trafił Kacper Chodyna. W koncowych minutach obydwa zespoły stworzyły sobie kilka okazji do zmiany rezultatu, lecz żadna z sytuacji nie znalazła drogi do bramki. Po sześciu minutach doliczonego czasu gry, sędzia Bartosz Frankowski zakończył spotkanie. Miedziowi remisują dziś w Białymstoku z Jagiellonią 2:2, po bramkach Sasy Zivca oraz Kacpra Chodyny.
JAGIELLONIA BIAŁYSTOK - KGHM ZAGŁĘBIE LUBIN 2:2 (0:1)
Bramki: Marc Gual 54, Michał Pazdan 72 - Saša Živec 1, Kacper Chodyna 75
Jagiellonia: 1. Zlatan Alomerović - 19. Paweł Olszewski (56, 27. Bartłomiej Wdowik), 3. Dušan Stojinović, 72. Mateusz Skrzypczak, 2. Michał Pazdan, 36. Jakub Lewicki (56, 14. Tomáš Přikryl) - 16. Michal Sáček (84, 34. Maciej Bortniczuk), 6. Taras Romanczuk, 8. Nené (74, 39. Aurélien Nguiamba) - 11. Jesús Imaz (74, 9. Bartosz Bida), 28. Marc Gual.
Zagłębie: 87. Sokrátis Dioúdis - 13. Mateusz Grzybek, 5. Aleks Ławniczak, 4. Jarosław Jach, 55. Luís Mata - 26. Kacper Chodyna, 20. Marko Poletanović (88, 6. Tomasz Makowski), 99. Łukasz Łakomy, 21. Tomasz Pieńko (76, 18. Filip Starzyński), 7. Saša Živec (46, 9. Tornike Gaprindaszwili) - 90. Dawid Kurminowski (65, 15. Martin Doležal).