Zagłębie Lubin z piaskiem w trybach...
LUBIN. To był koszmarny występ piłkarzy Zagłębia Lubin i niech nikogo nie zmyli wynik 1:2. Miedziowi grali niechlujnie, bezproduktywnie, z masą prostych błędów, w których dominowały nie wymuszone straty piłek. Poszczególni piłkarze przypominali dzieci we mgle a cały zespół jakby im ktoś piachu w tryb nasypał. Takiego Zagłębia nikt w Zagłębiu Miedziowym nie chce oglądać . Trener Fornalik i jego współpracownicy muszą wyciągnąć wnioski z takiego występu.
- Trzeba uczciwie powiedzieć, że jest to zasłużone zwycięstwo Cracovii. W pierwszej połowie stworzyła kilka sytuacji, a my odpowiedzieliśmy tylko jedną okazją Bohara. W drugiej odsłonie Cracovia prowadząc chciała grać z kontry, natomiast my staraliśmy się atakiem pozycyjnym zdobyć najpierw pierwszą bramkę, by następnie wyrównać. Mieliśmy szansę na doprowadzenie do remisu, ale tak się nie stało. Po bardzo dobrym meczu z Lechem, dziś po kilku dniach zagraliśmy zupełnie inaczej. Kończy się nasza seria spotkań bez porażki, ale jest to dobry, zimny prysznic. Porażki uczą i wyciągniemy wnioski, by nie popełnić podobnych błędów po raz kolejny. - skomentował przebieg meczu trener Waldemar FORNALIK.
I spuśćmy kurtynę milczenia nad meczem i postawą wszystkich zawodników Zagłębia. Najlepszą okazją do rehabilitacji będzie za tydzień..."wycięcie Puszczy" aby w przyszłości "nie zapierdzielać do Niepołomic" - jak mawiał klasyk polskiego futbolu...
Cracovia – Zagłębie Lubin 2:1 (2:0)
1:0 – Makuch, 10 min (asysta Kallman),
2:0 – Makuch, 35 min (głową, asysta Oshima),
2:1 – Chodyna, 90+2 min (karny).
CRACOVIA: Madejski – Jugas, Ghita, Hoskonen – Rapa, Atanasov (88. Jodłowski), Oshima, Jaroszyński – Rakoczy (75. Kakabadze) – Kallman (75. Bochnak), Makuch (82. Śmiglewski)
ZAGŁĘBIE: Weirauch – Kłudka, Nalepa (68. Kruk), B. Kopacz, Grzybek – Dąbrowski, Makowski (82. Mróz) – Chodyna, Pieńko (56. Bułeca), Bohar (56. Wdowiak) – Kurminowski (68. Woźniak).