Paweł Jeż: Zagłębie jest oparte na solidnych fundamentach
LUBIN. Od kilkunastu godzin nowym sternikiem Zagłębia Lubin jest nowy Prezes Zarządu. Z Pawłem Jeżem na oficjalne witrynie klubu poruszono kwestię dotyczącą końcowej fazy sezonu piłkarskiego, celach na najbliższy czas oraz roli Akademii w życiu Zagłębia...
Wraca Pan po 15 latach na stanowisko Prezesa Zarządu. Jakie to uczucie?
Paweł JEŻ: - Jest to uczucie, które ma dwa oblicza. Po pierwsze jest to Klub, z którym jestem związany, więc towarzyszy mi uśmiech i radość, a także poczucie pewnego spełnienia zawodowego. Z drugiej strony czuję świadomość wyzwań, przed którymi stoję. Oczywiście wiedziałem w jakiej sytuacji się znajdujemy. Byłem obecny na każdym meczu Zagłębia i śledziłem poczynania zespołu. Nie byłem wewnątrz Klubu, a dziś na nowo go poznaję. Od kilkunastu godzin jestem Prezesem Zarządu i pewne wnioski oraz wiedzę już posiadam, natomiast dominuje we mnie pozytywne uczucie. Bardzo się cieszę, że ponownie otrzymałem szansę od Właściciela i zamierzam sprostać temu wyzwaniu. Chcemy, aby kibice czerpali przyjemność z oglądania gry i zwycięstw I zespołu, choć wszyscy musimy pamiętać, iż wyniki seniorskiej drużyny, to nie jest cały Klub. Determinują one jednak wiele obszarów, w których funkcjonujemy, a także zewnętrzną opinię na temat Zagłębia.
Pierwsze godziny były dla Pana intensywne. W tym czasie odbywały się też rozmowy z kluczowymi postaciami w spółce. Z jakimi osobami Zarząd przeprowadził już rozmowy?
- Zgadza się. Wczoraj odebrałem nominację powołującą mnie na Prezesa Zarządu, po czym spotkaliśmy się z Dyrektorem Piotrem Burlikowskim oraz trenerem Waldemarem Fornalikiem. Następnie udaliśmy się na rozmowę z I zespołem KGHM Zagłębia Lubin. Wiemy, że sytuacja nie jest łatwa, ale bardzo się cieszę z tego, co usłyszałem zarówno od sztabu szkoleniowego, jak i drużyny. Nie ma zwieszonych głów, za to jest duża ambicja. Czuć świadomość powagi sytuacji, że trzeba wykonać jeszcze kilka ważnych kroków. Każde miejsce w tabeli jest istotne chociażby z perspektywy budżetu Klubu. Wszyscy wiedzą o panującym uczuciu niedosytu, które jest obecne spoglądając na tabelę Ekstraklasy. Niezadowolenie i sportowa złość najbardziej przemawia przez tych, których wymieniłem i to mnie cieszy. Liczę, że najbliższe mecze spowodują, że będziemy patrzyli tylko i wyłącznie w górę tabeli i walczyli o jak najwyższą lokatę. Ocena i wnioski z niej wynikające nastąpią jednak po zakończeniu sezonu.
Jak Prezes postrzega Zagłębie Lubin jako organizację z perspektywy Pana poprzedniej kadencji i powrotu do Klubu?
- Moje doświadczenie zawodowe sięga niemal 30 lat, a poprzednia kadencja, która trwała niespełna dwa lata, była tylko cząstką mojego życia zawodowego. Dotychczasowa praca nauczyła mnie jednej rzeczy – nie można burzyć czegoś, co jest oparte na solidnych fundamentach i wymaga drobnych zmian czy korekt. Ja tak postrzegam dzisiejsze Zagłębie i to w wielu aspektach, nie tylko na płaszczyźnie sportowej. I zespół, który naturalnie najbardziej interesuje kibiców oceniam wysoko. Mam wrażenie, że przy kosmetycznych zmianach, nie zaburzających hierarchii, może zrobić duży krok do przodu. Nie chcę dzisiaj nakładać presji i nie będę tego robił, bo jesteśmy na finiszu obecnego sezonu i działamy w ramach panującej sytuacji. Kwestie diagnozy i oceny zespołu podejmiemy po sezonie. Powiem więcej – dopiero wtedy będę w stanie postawić przed drużyną i sztabem szkoleniowym konkretne cele. Istotnym elementem długotrwałych działań nie są bowiem deklaracje, których w ostatnim czasie było wiele, a wyznaczanie konkretnych zadań i ich konsekwentna realizacja.
A jaka jest Pana wizja dotycząca funkcjonowania Akademii Piłkarskiej KGHM Zagłębia?
- Uważam, że nasza Akademia ma znaczenie fundamentalne. Przypomnę, że w 2009 roku po raz pierwszy zdobyliśmy tytuł Mistrza Polski Juniorów. W tamtym zespole kluczowymi zawodnikami byli: Adrian Błąd, Arkadiusz Woźniak czy Damian Dąbrowski. Proszę zwrócić uwagę, że dwóch z tych wymienionych piłkarzy gra ponownie w Lubinie. My powinniśmy takich ludzi doceniać – to jest tożsamość tego Klubu. Tacy piłkarze są gwarancją tego, że mamy się na kim oprzeć i tak chcę budować Akademię. Zależy nam na tożsamości ludzi związanych z regionem, którzy płynnie przejdą przez całą strukturę Klubu tzn. z Akademii trafią do pierwszego zespołu i będą odgrywali tam kluczowe role. W mojej opinii nie wykorzystujemy obecnie do końca tej przewagi, którą daje nam Akademia, w stosunku do rozwijającej się też konkurencji. Za chwilę ta konkurencja będzie jeszcze trudniejsza, ale dziś mamy jeszcze tę przewagę. Dla mnie i każdego pracownika Klubu Akademia ma być oczkiem w głowie.
Zagłębie zawsze może liczyć na zaangażowaną społeczność kibiców. Czy planuje Pan spotkanie w najbliższym czasie z fanami?
Ze swojej strony deklaruję otwartość i organizację spotkań z kibicami. Będziemy się spotykać po zakończeniu rundy jesiennej i wiosennej, a wówczas każdy będzie mógł mnie zapytać o interesujące sprawy dotyczące naszego Klubu.
Dziękuję za rozmowę