Zagłębie zdobyło Łódź
LUBIN. Odkąd prezesem Zagłębia został Paweł Jeż, Zagłębie wygrało wszystkie mecze. Przypadek ? Trzeci mecz z rzędu zakończony zwycięstwem. Piłkarze z Lubina wygrali na wyjeździe z Widzewem 3:1 w meczu 32. kolejki Ekstraklasy. - Na pewno to był kolejny dobry mecz w naszym wykonaniu. Ten teren jest naprawdę trudny – niejedna drużyna tu poległa. Jechaliśmy tu z nastawieniem, żeby zgarnąć trzy punkty. Początek był trochę niemrawy. Widzew dyktował swoje warunki, ale niewiele z tego wynikało. Dwie dobre kontry spowodowały, że kontrolowaliśmy już ten mecz. Ambitna postawa całej drużyny zdecydowała o naszym zwycięstwie. Po bramce kontaktowej rzeczywiście straciliśmy trochę panowanie nad tym meczem, ale to naturalne, bo rywal rzucił do przodu wszystkie swoje siły - powiedział po meczu Waldemar FORNALIK, trener Miedziowych..
Od początku spotkania byliśmy świadkami wyrównanego meczu. Przez pierwszy kwadrans gra toczyła się głównie w środku pola. W 16. minucie groźną sytuację stworzyli gospodarze. Kamil Cybulski wykonał dośrodkowanie w pole karne, a piłka nabrała takiej trajektorii, że mogła zaskoczyć Sokratisa Dioudisa. Na szczęście nasz golkiper był czujny i pewnie interweniował. Jednak to Miedziowi w 27. minucie objęli prowadzenie. Kapitalnym rajdem popisał się Mateusz Wdowiak i pewnie wykończył sytuację sam na sam z Rafałem Gikiewiczem. Chwilę później było już 2:0 dla naszej drużyny. Kapitalne prostopadłe podanie wykonał Marek Mróz, a stuprocentową okazję wykorzystał Kacper Chodyna. Tuż przed przerwą mogło być 3:0 dla podopiecznych trenera Waldemara Fornalika. Bartłomiej Kłudka minął jednego z zawodników Widzewa i zagrał futbolówkę w pole karne. Tam najprzytomniej zachował się Tomasz Makowski, ale jego mocny strzał zatrzymał się na poprzeczce. W pierwszej części gry już nic więcej się nie wydarzyło. KGHM Zagłębie Lubin schodziło do szatni z dwubramkowym prowadzeniem.
Po zmianie stron już po kilku minutach wydawało się, że Mateusz Wdowiak zdobędzie podobną bramkę jak w pierwszej połowie, ale jeden z obrońców Widzewa interweniował w ostatniej chwili. Niestety zgodnie z porzekadłem, że niewykorzystane sytuacje się mszczą w następnej akcji to gospodarze zdobyli bramkę kontaktową. Po znakomicie rozegranym kontrataku do siatki trafił Andrejs Ciganiks. W 66. minucie po kapitalnej indywidualnej akcji Fabio Nunes mógł doprowadzić do wyrównania, dobrze ustawiony był jednak Sokratis Dioudis i obronił to uderzenie. Dziesięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry Tomasz Pieńko w swoim stylu zszedł na prawą nogę i uderzył zza pola karnego. Było blisko zmiany wyniku, ale skutecznie interweniował Rafał Gikiewicz. W doliczonym czasie gry wynik strzałem z okolicy 17 metra ustalił Marko Poletanović.
Mecz zakończył się wynikiem 3:1 dla KGHM Zagłębie Lubin, a to pozwoliło awansować na ósmą pozycję w tabeli PKO BP Ekstraklasy.
Widzew Łódź - KGHM Zagłębie Lubin 1:3 (0:2)
Gole: 0:1 Mateusz Wdowiak (27), 0:2 Kacper Chodyna (29), 1:2 Andrejs Ciganiks (49), 1:3 Marko Poletanovic (90+1).
Widzew Łódź: Rafał Gikiewicz - Mato Milos, Mateusz Żyro, Juan Ibiza (46. Andrejs Ciganiks), Luis da Silva - Kamil Cybulski, Dominik Kun, Fran Alvarez, Noah Diliberto (84. Dawid Tkacz), Antoni Klimek (63. Fabio Nunes) - Jordi Sanchez (46. Imad Rondic).
KGHM Zagłębie Lubin: Sokratis Dioudis - Bartłomiej Kłudka, Michał Nalepa, Aleks Ławniczak, Mateusz Grzybek (63. Luis Mata) - Kacper Chodyna (85. Patryk Kusztal), Damian Dąbrowski, Marek Mróz (68. Marko Poletanovic), Tomasz Makowski, Mateusz Wdowiak (68. Tomasz Pieńko) - Dawid Kurminowski (85. Juan Munoz).