Damianowo skarciło Rosochatą (FOTO)

Po meczu powiedzieli:

Tomasz Serweciński trener Polder-u: - Ciężki teren jest w Rosochatej, ale udało nam się wywalczyć 3 punkty. Drużyna gospodarzy była dziś bardzo wymagającym rywalem, ale determinacją i walką zdołaliśmy ich pokonać. Trzeba przyznać, że w pierwszej połowie Unia była więcej przy piłce i bramkę strzelili z rzutu wolnego, jednak klarownych sytuacji mieli mniej od nas. Także w obronie było ciężko się nam przedrzeć, jednak stworzyliśmy sobie okazje do gola i później potrafiliśmy do końca pierwszej połowy utrzymać ten remis. W drugiej połowie już zaczęło nam brakować sił i dlatego bardziej broniliśmy się. Na szczęście podyktowany karny wykorzystaliśmy i doprowadziliśmy do wyniku 1:2. Co prawda przy kolejnym karnym zmiennik bramkarza Unii wykazał się lepszym refleksem i obronił go, ale akurat nie zaważyło to na wyniku. Cieszymy się z wygranej, należą się gratulacje zawodnikom, ale jednak nadal musimy poprawić parę elementów w naszej grze np. pośpiech – jak dziś kiedy praktycznie szli trzech na jednego i nie wykończyli tej akcji.

Jan WOLAK, trener Unii: – Szanujemy każdego przeciwnika i zdajemy sobie sprawę, że każdy mecz będzie ciężki. I dziś też się z tym liczyliśmy. Mecz bardzo ciężki, Damianowo to dobry zespół, dobrze poukładany. Momentami mieliśmy jednak przewagę nad przeciwnikiem, ale jak się nie wykorzystuje sytuacji, to się mecz przegrywa. I tak można podsumować całe to spotkanie. Decyzja sędziego, aby mój bramkarz w drugiej połowie zszedł z boiska, jest kontrowersyjna. Wydaje mi się, że to powinna być żółta kartka, nie czerwona, gdyż przepisy się zmieniły. Wycięcie zawodnika w polu karnym to czerwony kartonik, ale łapanie zawodnika w tym miejscu to żółta kartka. I z tym drugim zdarzeniem mieliśmy do czynienia. Oczywistym jest, że w obu tych sytuacjach musi być podyktowany rzut karny. Do tego nie mam pretensji. I pokazanie przez sędziego czerwonej kartki bramkarzowi, spowodowało że jednak zawodnik z pola musiał zejść i graliśmy już w osłabieniu. Natomiast paradoksalnie to zmotywowało mój zespół do walki, bo końcówkę mieliśmy jeszcze mocniejszą i lepsze było zaangażowanie piłkarzy w grę. Jednak zabrakło skuteczności. Gdzieś te błędy się pojawiają u nas, ale to wynika też z tego, że mamy w drużynie wielu piłkarzy kontuzjowanych. Z tego powodu dzisiaj nasi zawodnicy zagrali na innych niż zwykle pozycjach. Ja w swoich zawodników wierzę, są to dobrzy piłkarze. I dlatego musimy za każdym razem wyjść na boisko w składzie, takich jakim akurat dysponujemy. Tylko musimy pozbyć się czegoś co tkwi w głowie i hamuje – zaraz po straceniu bramki zatrzymujemy się, nie działamy. Należy więc popracować nad tym popracować, bo chłopcy naprawdę posiadają umiejętności. Chcemy awansu – mamy do tego warunki np. świetną infrastrukturę. Musimy więc poziom piłkarski dostosować do tych warunków, bo ci zawodnicy też tego oczekują. W tej chwili dysponujemy 25 zawodnikami, dużo do nas doszło w tym sezonie z różnych klubów. Prezentują wysoki poziom i tylko musimy wszystkie te elementy poukładać w pasująca do siebie całość. Pracujemy z zespołem dwa razy w tygodniu. I zawsze przygotowujemy się pod konkretny mecz. Nie gramy jednym sposobem, chcemy styl gry mieszać, adekwatnie do przeciwnika.

Unia Rosochata - Polder A Damianowo 1:2 (1:1)
Bramki: Czuchta Robert 30` - Paluchowicz Dawid 39`, 70` ( karny)

Unia : Rarasiak Adrian, Burchyk Vitawis, Hanysz Mateusz, Wysocki Paweł, Dwornicki Paweł ( Szostak Norberet 46`), Pozoga Damian (Nosolik Jacek 46`), Czuchta Robert, Kołbuc Mateusz, Muszyński Krzysztof (Naporowski Jędrzej 46`), Domagała Krzysztof, Szreder Robert ( Baj Roland 46`)

Polder : Garbera Krzysztof, Młynarczyk Artur, Gulewicz Tomasz, Młynarczyk Kamil, Serweciński Tomasz, Cisowski Kamil (Kumik Damian 89`), Kałuzny Krystian, Paluchowicz Patryk ( Kopciński Daniel 73`), Paluchowicz Dawid, Lesiński Marcin ( Adamus Daniel 92`),Odrowąż Maciej

{gallery}galeria/sport/24-09-17-Unia-Rosochata-Damianowo-fot-ewa-jakubowska{/gallery}