Winnica rozgromiła Rataj (FOTO)

Winnica w okresie zimowych sparingów imponowała wysokimi zwycięstwami i dobra dyspozycja strzelecka winniczan potwierdziła się w pierwszej odsłonie wiosny. Inna sprawa, że zdecydowany outsider B-klasy Rataj (zero zdobytych punktów) nie dysponował żadnymi boiskowymi argumentami aby przeciwstawić się kandydatowi do awansu do A-klasy...

Kazimierz MELSKI, trener Winnicy: - Nie dopuszczałem przed meczem innej myśli, jak to, że zdobędziemy trzy punkty w meczu z Ratajem. Nie oznacza to, że lekceważyliśmy przeciwnika. Stało się tak jak przewidywałem i jestem bardzo zadowolony z przebiegu meczu i wyniku oraz ze zdobytych bramek. Fajnie, że moim nowi zawodnicy, którzy przyszli do nas z Gromu i wzmocnili nas na pozycji pomocy - Krzymowski i Bojko, zagrali dzisiaj i świetnie wpisali się w mecz. Jeśli chodzi o sam mecz - może w pierwszej połowie gra była troszkę szarpana, ale zdecydowanie byliśmy lepsi i przeciwnik miał może ze dwie sytuacje i nie był w stanie nam zagrozić. A w drugiej połowie zdominowaliśmy całkowicie grę i Rataj był bez szans. Było ewidentnie widać, że mój zespól solidnie trenował. Zagraliśmy dużo sparingów i cały okres przygotowawczy z naszej strony był intensywnie przepracowany. I to naprawdę dziś było widać na tle przeciwnika. Do rundy wiosennej przystępujemy wzmocnieni, w sumie łącznie z piłkarzami z Gromu, o pięciu nowych piłkarzy. Nie ukrywam, że naszym celem w tej rundzie jest awans do A klasy i będziemy się o to ostro bić. Nie jesteśmy jedynymi, którzy mają na to chęć. Nie będę też ukrywał, że jedynymi, którzy mogą nam zagrozić to rezerwy Górnika Złotoryja i Wojcieszyn. A w tej chwili, po tym meczu, jesteśmy liderem grupy, bo inni mają zaległe mecze. I chciałbym aby tak zostało.

Piłkarzom z Rataja Paszowice na pewno nie można odmówić zapału i wielkiej determinacji w grze, zwłaszcza w obronie. Bramkarz Hołod Grzegorz był chyba dziś najbardziej zapracowanym zawodnikiem na boisku. Bramek mogło paść więcej, gdyby nie interwencje samego Hołoda oraz fantastycznego Bamburskiego Krystiana, który dwa razy wybijał piłkę z pustej bramki. Zawodnicy z Rataja potrafili stawić czoła trudnemu i ambitnemu przeciwnikowi grając, a właściwie broniąc się zaciekle. Niestety mniej odwagi miał trener Rataja, który przegraną nie potrafił wziąć na klatę i porozmawiać z nami o obecnej sytuacji w drużynie, jej przyszłości.

Sympatyk klubu, były prezes Rataja Andrzej Sałamacki: - Dla Rataja ten mecz był bardzo ciężki. Winnica ma potencjał. Zawodnicy ich są bardzo dobrze wyszkoleni technicznie i szybcy. U nas widać słabsze przygotowanie, jesteśmy gorsi motorycznie i kondycyjnie nie dajemy radę grać te całe 90 minut. Po drugie – ławka rezerwowych jest krótka. Musimy trenować, nie ma szans teraz na wzmocnienia, więc należy bazować na tych zawodnikach, którzy są. Brakuje nam takiego reżysera gry na środku pola, który pociągnąłby innych do gry. Trochę szkoda tej drużyny: miejscowość duża i klub z 70-letnią tradycją, a jednak nie ma drużyny piłki nożnej z prawdziwego zdarzenia. Bardzo szkoda. Teraz żyjemy patrząc w przyszłość, bo bardzo dużo szkolimy teraz młodzieży.

KS Winnica - Rataj Paszowice 8:0 (2:0)

Bramki: Malicki Krzysztof 10`,12`,55`,59`,82` ; Malesza Kamil 49` ; Malicki Tomek 51`

KS Winnica: Szumbarec Waldemar, Szwedo Krzysztof, Szymaniuk Sławomir, Hałas Piotr ( Kołodziej Maciek 80`), Wanielista Mateusz, Malesza Kamil, Wiśniowski Mateusz ( Bojko Adam 60`), Śnieżek Jakub, Olech Dawid ( Krzymowski Daniel 45`), Malicki Krzysztof, Malicki Tomek

Rataj: Hołod Grzegorz, Dygas Mateusz, Bamburski Krystian, Puzio Wojciech ( Szulc Mariusz 46`), Domagała Paweł, Sałamacki Tomasz, Chmielewski Dawid, Boczula Grzegorz ( Tatur Mateusz 69`), Kwolek Artur, Jakimowicz Dawid, Kuchta Grzegorz

Fot. Ewa Jakubowska

{gallery}galeria/sport/25-03-18-rataj-paszowice-ks-winnica-fot-ewa-jakubowska{/gallery}