Świętowano 70-lecie Prochowiczanki (FOTO)
PROCHOWICE. We wtorek piłkarze Prochowiczaki przybili "pieczęć" na awansie do IV ligi, a w czwartkowe popołudnie w sali widowiskowej Prochowickiego Ośrodka Kultury i Sportu spotkały się wszystkie piłkarskie pokolenia klubu aby wspólnie świętować Jubileusz 70-lecia klubu. Nie zabrakło znamienitych gości w osobach Tadeusza Samborskiego członka zarządu województwa, Alicji Sielickiej burmistrz miasta i gminy Prochowice, Kazimierza Burtnego ze Starostwa Powiatowego w Legnicy, Andrzeja Padewskiego szefa dolnośląskiej piłki i jednocześnie wiceprezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej, Marii Kajdan prezes Okręgowego Związku Piłki Nożnej czy prezesów Prochowiczanki z lat minionych: Andrzeja Koclęgi, Bolesława Trubickiego i Tadeusza Cieślaka. - Pamiętam z czasów kiedy prochowicki klub nosił nazwę Garbarnia, że piłkarze klubu mieli zdecydowanie większe powodzenie u dziewczyn niż ja jeżdżąc przez Prochowice supernowoczesnym jak na tamte czasy motocyklem jawa - wspominał Tadeusz Samborski.
Takich i podobnych wspomnień było mnóstwo...
- Siła Prochowiczanki jest to, że jest to jedna wielka piłkarska rodzina - powiedziała Maria Kajdan. Z kolei prezes Andrzej Padewski przypomniał, że historia Prochowiczanki to tacy piłkarze jak Marek Szpularz, 18-krotny reprezentant Polski, Piotr Azikieiwcz, brązowy medalista ME do lat 17 czy Łukasz Skierski, zloty medalista rozgrywek Regions Cup. - Historia klubu to także osoba trenera Jarosława Pedryca, którego przed laty byłem... trenerem - wspominał prezes Padewski. - Zaangażowany na 100 procent w projekt piłkarskich Prochowic, tchnął w klub więcej profesjonalizmu niż czasami spotykamy w wyższych ligach. Jest znakomitym szkoleniowcem, ale i specjalistą od budowania atmosfery w szatni i na boisku. Szkoda tylko, że ja nigdy nie dostałem propozycji poprowadzenia Prochowiczanki chociaż pracowałem jako trener w pobliskiej Odrze Malczyce...
Uroczysta Akademia miała bardzo odświętny i dodajmy profesjonalny przebieg. Był pokaz filmu Radka Bołozy, nauczyciela z SP nr 2 w Prochowicach przedstawiający historię klubu, którego scenariusz przygotował Marcin Pedryc. Narratorami byli Katarzyna Szytko, Marcin Pedryc i sami piłkarze - Piotr i Marcin Kula, Maciej Małek. Nie zabrakło dziesiątków odznaczeń piłkarskich i to tych najcenniejszych przyznanych przez PZPN, DZPN czy OZPN . Były okolicznościowe medale, puchary, piękna patera upamiętniająca jubileusz klubu ufundowana przez DZPN. Były także nagrody przyznane przez władze miasta i gminy Prochowice.
- Ja debiutowałem w Prochowiczance jako 15-letni chłopak w meczu z GKS Żórawiona w 2002 roku - opowiadał Radosław SALAMON, obecnie dziennikarz TV Regionalna. - Ale w sercu najbardziej wspominam mecz towarzyski Prochowiczanki w Lubinie na ówczesny Dialog Arena z ekstraklasowym Zagłębiem. Miedziowi wygrali tylko 1:0, a ja jak dziś pamiętam jak Azikiewicz ograł Alunderisa i Bartczaka i strzelił prosto w słupek...
Spokojny o przyszłość klubu jest prezes Jerzy DOROŻKO. - Budujemy obecną Prochowiczanką bardzo mądrze i nie żyjemy ponad stan. Staramy się równomiernie rozkładać środki i na pierwszy zespół i na liczne drużyny dziecięco-młodzieżowe. Dzięki ogromnej życzliwości prochowickiego samorządu z burmistrz Alicją Sielicką na czele myślimy o kolejnych inwestycjach na naszym obiekcie. O systemie automatyczne podlewania trawy, o wymianie ogrodzenia, które liczy sobie kilkadziesiąt lat i o modernizacji boiska treningowego to w pierwszej kolejności. Na dzisiaj cieszymy się z awansu i kompletujemy wszystkie dokumenty niezbędne do uzyskania licencji do grania w 4 lidze i wiem, że nie będziemy mieli problemów z uzyskaniem licencji. Sportowo? Jesteśmy realistami chociaż chciałoby się iść w duchu powiedzieć "apetyt rośnie w miarę jedzenia". Trenuje z nami Tomek Wojciechowski, który najprawdopodobniej wróci po okresie gry najpierw w Prochowicach, a obecnie w Apisie. Myślimy jeszcze o dwóch transferach. Więcej nie trzeba, bo zdaniem naszych trenerów ten zespół ma papiery na granie w 4 lidze.
Legendą, by nie powiedzieć ikoną Prochowiczanki, jest z pewnością Andrzej WĘGŁOWSKI. - Czym dla mnie jest Prochowiczanka? Całym życiem, spędziłem tutaj 10 sezonów przeżywając z klubem wzloty i upadki. Sukcesy? Na pewno awans do 3 ligi dolnośląsko-lubuskiej, na pewno wygrzebanie się z otchłani A-klasowej do okręgówki, a trzecie na mojej prywatnej, prochowickiej liście przebojów to wspominany już mecz sparingowy w Lubinie z Zagłębiem. Takie wydarzenie zostały w moim sercu na zawsze. A niepowodzenie? Był sezon kiedy walczyliśmy o awans do 3 ligi i przegraliśmy ostatni mecz w Chojnowie. W busie chyba wszyscy płakaliśmy... Obecna Prochowiczanka to fajna piłkarsko drużyna. Bez ruchów kadrowych już w tej chwili na środek tabeli 4 ligi.
Burmistrz Prochowic Alicja SIELICKA mnie kryła wzruszenia: - 70 lat Prochowiczanki to historia miasta, historia setek osób, które trenowały, grały, działały i nadal działają w naszym klubie. To wszyscy oni przyczynili się do tego iż Prochowiczanką jest wizytówką naszego miasta i gminy. Budujące jest to, że wokół klubu gromadzą się mieszkańcy, przedsiębiorcy bardzo pozytywnie nastawieni do sportowych wydarzeń i skłonni wspólnie tworzyć jeszcze lepsza przyszłość klubu.
W tym momencie Maria Kajdan zdradziła zakulisowe "ustalenia": - Pani Alicja powiedziała, że jak zostanie ponownie wybrana na burmistrza Prochowic, to za rok chciałaby aby Prochowiczanka świętowała awans do 3 ligi. Wszyscy zebrani gorącymi oklaskami poparli ten pomysł.
Uroczysta Akademia 70-lecia Prochowiczanki odbywała się pod honorowym patronatem burmistrz Alicji Sielickiej i starosty legnickiego Janiny Mazur, a prowadzącymi byli Joanna Palińska, szefowa POKiS-u i prezes klubu Jerzy Dorożko.
Fot. Bożena Ślepecka
{gallery}galeria/wydarzenia/24_05_18_70_lecie_Prochowiczanki_fot_BSlepecka{/gallery}
