Prochowiczanka zdobyła Kunice (FOTO)
KUNICE. W derbach powiatu legnickiego na poziomie IV ligi Mewa Kunice na swoim boisku uległa Prochowiczance 0:2(0:0). Prochowiczanka z kompletem punktów prowadzą w 4 lidze. - Nasza przegrana to pokłosie braku agresywności dzisiaj w naszej grze - krótko podsumował Jacek TERPIŁOWSKI, szkoleniowiec Mewy. - W porównaniu z meczem z Karkonoszami to nie była Mewa jaką chcieliby oglądać kibice. Przespaliśmy pierwsze 25 minut oddając pole rywalom. Prochowiczanka lepiej wyglądała pod względem motorycznym i miała dzisiaj na murawie więcej piłkarskiej jakości. Powiem krótko - to był słaby mecz w naszym wykonaniu. Nie szukam tłumaczenia, ale mieliśmy pauzę, wypadliśmy z rytmu ligowego grania i to było widać. Nam zabrakło dyspozycji meczowej. Prochowiczanka jest zespołem bardzo dobrze poukładanym w każdej formacji i żeby myśleć o wygraniu z nimi to naprawdę trzeba zagrać super spotkanie. No cóż bierzemy porażkę na klatę i szykujemy się do kolejnej potyczki...
To, że defensywa Prochowiczanki jest wartością dodaną do wizerunku Prochowiczanki w tym sezonie nie trzeba nikogo przekonywać. Tylko 2 stracone gole to nie tylko zasługa Damiana WÓJCIKA w bramce. Golkiper gości w zasadzie w Kunicach wynudził się jak mało kiedy bo Kamil Wójcik, Dawid Malawski i przede wszystkim Piotr Ignatowicz postawili zaporę praktycznie nie do przejścia i był to mur ustawiony nie w polu karnym ale zdecydowanie przed polem karnym. Kuniczanie próbowali, ale tego dnia błędem było pchanie się stroną na której rządził i dzielił Ignatowicz.
O ile w pierwszej połowie boiskowe wydarzenia oceniać można było 60:40 na korzyść gości to w drugiej części Prochowiczanka idealnie wykorzystała dążenie gospodarzy do strzelenia kontaktowego gola przeprowadzając kilka fajnych kontr. 2:0 to najniższy wymiar kary dla Mewy a gdyby nie kiks Biłokina to powinno być jeszcze wyżej.
Piotr GAJEWSKI, trener Prochowiczanki: - Kiedy powstał "plan na Kunice"? Hm chyba po naszej wygranej z Bolesławcem. Miałem w głowie jak mamy zagrać aby wygrać w Kunicach. Owszem po drodze mieliśmy puchar w Ścinawie, ale to inna bajka. Kluczem do wygrania miała być perfekcyjna gra w defensywie i perfekcyjna realizacja zadań taktycznych. Uczulałem zawodników, że atutem Mewy jest ofensywa zwłaszcza wtedy kiedy dostaną dużo swobody. Dlatego mieliśmy grać przy nich, krótko i agresywnie. I tak było. Mewa dzisiaj była czytelna i przewidywalna. Swoje zrobiliśmy też swoje w ataku. O co gramy ? To pytanie pojawia się po każdym meczu. Nie precyzujemy planów, żyjemy każdym najbliższym meczem i tym aby grać piłkarsko coraz lepiej.
Mewa Kunice - Prochowiczanka Prochowice 0:2(0:0)
K.Wójcik 59 min, Bilokin 68 min
Fot. Bożena Ślepecka{gallery}galeria/sport/03_09_22_Mewa_Kunice_Prochowiczanka_fot_BSlepecka{/gallery}