LegPol złożył broń. Kto następny?
LEGNICKIE POLE. W Legnickim Polu planowano wielki futbol, a przez najbliższe pół roku nie będzie go wcale, bo miejscowy KS poinformował o wycofaniu z rozgrywek. Runda jesienna nie zwiastowała nadciągającej katastrofy, jednak nieodpowiednia filozofia budowania zespołu odbiła się zarządowi czkawką. W komunikacie czytamy również, że w przyszłym sezonie zespół z Legnickiego Pola wystartuje w rozgrywkach B-klasy, tym razem opierając drużynę na nowych fundamentach.
Przez ostatnie miesiące LegPol często gościł na ustach kibiców futbolu i to nie tylko lokalnego, bo przy okazji transferu Martinsa Ekwueme o klubie pisały największe portale w kraju. Ale dwukrotny Mistrz Polski nie był jedyną znaną twarzą w szeregach KS-u. Jego partnerami z zespołu byli przecież Mateusz Szczepaniak czy Marek Opałacz, który do Legnickiego Pola trafił prosto z boisk… pierwszoligowych!
Na papierze wszystko wyglądało imponująco, a w LegPolu nie ukrywali, że chcą głośnymi nazwiskami przyciągnąć sponsorów i robić futbol przez duże F. Działacze postawili wszystko na jedną kartę, jednak plany spaliły na panewce, co poskutkowało zimowym exodusem zawodników.
Fala odejść sprawiła, że nad klubem zawisły czarne chmury, które zdawał się rozgonić niedawny Bal Sportowca. Tylko na moment, bo kolejni gracze odpadali, a KS był zmuszony odwołać sparingowy mecz z Chojnowianką Chojnów.
Titanic nie przetrwał zderzenia z górą lodową i piłkarska wiosna w Legnickim Polu zapowiada się wyjątkowo ponuro. Już teraz klub informuje o powrocie w najbliższej kampanii, co oznacza, że LegPol rozpocznie budowę zespołu w B-klasie.