Bijatyka piłkarzy przerwała sparing (FOTO)

Trener Skory Jadwisin Dariusz Ginda: - Mógłby to być i w zasadzie był, do pewnego momentu, ciekawy mecz między czołowymi drużynami dwóch różnych grup A klasy. Dlatego takie spotkanie w ramach ligi nie odbyłoby się, a dzisiejszy incydent pokazuje, że nie dojdzie do ponownego meczu między nami. Dziwna ta sytuacja z bijatyką, nigdy nie mieliśmy takich zajść. Myślę, że podczas meczu za dużo było bagatelizowanych różnych ostrych sytuacji i między piłkarzami zaczęło iskrzyć, aż w końcu doszło do bójki. To nie powinno się zdarzyć. Jeśli chodzi o nasze szanse w tej rundzie wiosennej, to uważam, że nie jesteśmy obecnie w stanie zagrozić Męcince. Kilku naszych czołowych zawodników ma poważne kontuzje kolan, są po operacjach – np. Marcin Kulik, nasz najlepszy strzelec, który w kilku sezonach pod rząd strzelał po 40-50 bramek w sezonie. Dlatego mamy teraz problem z grą w ataku, stąd nasza gorsza gra w linii ofensywnej. Ponadto dwóch podstawowych piłkarzy wyjechało za granicę tj. Tymek Sobański i Albert Sobański. Jesteśmy osłabieni i w tym sezonie będzie troszeczkę gorzej. No ale tych awansów nam też już starczy, zdobyliśmy trzy awanse, czwarty jest nam niepotrzebny. Na pewno nie złożymy broni i będziemy grali aby być na górze tabeli. W klubie mamy zasadę - ja stawiam na zawodników których mam, naszych wychowanków. My rzadko sięgamy po zawodników sprowadzanych z innych klubów. Bazujemy na swoich chłopakach, z juniorów w wieku 16 i 17 lat wchodzą do pierwszej drużyny. Podszlifują się przez dwa sezony i po tym są pełnowartościowymi zawodnikami. Mamy obecnie osiemnastu piłkarzy w kadrze, ale tych treściwych w tym sezonie będzie mniej.

{gallery}galeria/sport/26-02-17-ikar-milogostowice-skora-jadwisin-fot-ewa-jakubowska{/gallery}