Albatros w szponach Orła (FOTO)

Bramki dla orła zdobywali: Pawlukiewicz x 2, Kamil Czubek x 3, Wojciech Stępień, Leon Ścisłowicz.

Co meczu i przygotowaniach do rundy wiosennej powiedzieli szkoleniowcy obu drużyn?

Trener Orła Dariusz Skwarek: - Rozegraliśmy mecz kontrolny z rywalem z grupy uzyskując świetny wynik i chciałbym, aby tak było i w lidze. Ale nie ukrywajmy, że mecze sparingowe żądzą się swoimi prawami. Na pewno dziś mogliśmy sprawdzić różne ustawienia i fajnie to wyglądało. Może to i dlatego, że boisko na to pozwalało. Boimy się, że jak wyjdziemy na wiosnę na inne boiska, już nie będzie tak łatwo. Dzisiejszy mecz kontrolny z Albatrosem uważam, że był czysty, fajny dla oka – dużo bramek. Po rundzie jesiennej mamy na swoim koncie 25 pkt i jesteśmy w środku tabeli. Zespół jest młody, gra w tym składzie drugi sezon i ja widzę postęp w ich grze. Tamta runda, zwłaszcza jej pierwsza część, była znakomita i długo byliśmy w czołówce. Mieliśmy mało punktów straty. Ostatnie pięć meczy w końcówce przegraliśmy, ale tak się złożyło, że to były same spotkania z czubem tabeli, w tym z pierwszą trójką. Potem przyszedł październik – studia zawodników, absencje, a potem kartki. W efekcie to poskutkowało środkiem tabeli. Jeśli chodzi o skład na wiosnę, to został zachowany – nikt do nas nie przyszedł, ani odszedł. Kadra liczy dwudziestu dwóch zawodników i mamy ten komfort, że mamy juniorów, po których możemy sięgnąć. W przerwie między rundami, na ile pozwalała pogoda, trochę tylko biegaliśmy, a treningi robiliśmy jedynie na hali. Mieliśmy w sumie tylko trzy sparingi , z tego dwa na sztucznej nawierzchni. Z powodów złych warunków atmosferycznych wypadły nam dwa sparingi. Dziś było ostatni mecz kontrolny, bo za tydzień gramy już pierwszy mecz z Kunicami na ich boisku. Moje typy na drużyny, które powalczą o awans w naszej grupie to przede wszystkim Sparta Rudna. Choć biorąc pod uwagę poprzednie lata, gdzie byli blisko celu, to nie wiem czy oni chcą awansować. Mają warunki żeby to osiągnąć, a jak w zeszłym roku- cały zespół jedzie na jakiś zakładowy turniej i odpuszcza sobie mecz ostatniej szansy. W tym roku tez tak podeszli w dwóch meczach, więc nie wiem czy im zależy na sukcesie. A jeśli nie oni to następny mój faworyt to Ikar.

Trener Albatrosa Jaśkowice Edward Gromuł:- Dziś zagraliśmy z bardzo dobry sparingpartnerem, przegraliśmy aż siedem bramek. Byli lepsi zdecydowanie i wygrali zasłużenie. Przygotowujemy się do sezonu wiosennego od stycznia- rozpoczęliśmy zajęciami na hali, gdzie tam właściwie cały czas trenowaliśmy. Dopiero teraz weszliśmy na orlik. Dziś rozegraliśmy swój trzeci mecz kontrolny, ale tez na sztucznej murawie. Wiadomo z przyczyn pogodowych nie mogliśmy grać na normalnym boisku. Zobaczymy więc jak wypadniemy na trawie w swoim pierwszym meczu, który gramy u siebie z Łosiną. Niestety przystępujemy do rundy osłabieni. Odszedł od nas Marek Krzymowski, najlepszy nasz napastnik, który strzelił nam bardzo dużo bramek jesienią, przeszedł do Raciborowic. Mamy zawodników jakich mamy i będziemy w tym składzie grać. Naszym celem jest zdobycie szesnastu punktów tej wiosny, a wtedy będziemy pewni,ze się utrzymamy. W tej chwili nazbieranych mamy szesnaście i o tył samo będziemy walczyć. Jeśli chodzi o mój typ na drużynę, która wywalczyć może awans w naszej grupie, to myślę, że wszystko rozegra się między Legnickim Polem, Rudną i Miłogostowicami. I z nich wyłoni się lider. Uważam, że to będzie widać który z tej trójcy niedługo na początku sezonu.

Fot. Ewa Jakubowska

{gallery}galeria/sport/05-03-17-albatros-jaskowice-orzel-mikolajowice-fot-ewa-jakubowska{/gallery}