Jednak natura zatruła jezioro sławskie
GŁOGÓW/ SŁAWA Informowaliśmy o poniedziałkowym zanieczyszczeniu jeziora w Sławie i podejrzeniu katastrofy ekologicznej. Woda na sporym areale przy głównej plaży nabrała zielonej barwy, zatrute zostało mnóstwo ryb. Z kilku hipotez prawdziwa okazała się ta, która mówi o naturalnym, choć niebezpiecznym zjawisku do jakiego dochodzi bez ingerencji człowieka....
Jak wyjaśnia Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Zielonej Górze powodem zmian w składzie wody był siarkowodór zawarty w podwójnym dnie lub tzw. bańce umiejscowionej w dnie jeziora. Pierwsze badania wykazały zerowy poziom tlenu w wodzie, co właśnie było przyczyną uduszenia wielu żywych organizmów w jeziorze. Obecnie badana woda zawiera już około 6% tlenu co daje powolną stabilizację. Zmianę potwierdza zamieszczone zdjęcie. Żyjące ryby nie są w żaden sposób skażone i nadają się do łowienia i jedzenia. Siarkowodór naturalnie opuści wodę i już niedługo mieszkańcy i wczasowicze będą mogli korzystać z kąpielisk tak jak przed uwolnieniem siarkowodoru. Brakuje jeszcze wyników badań pod względem zawartości drobnoustrojów.
Podejrzenie o podtrucie jeziora będzie można ostatecznie wykluczyć po badaniach wody i wyjaśnieniach policji na bazie informacji przekazanych do komendy we Wschowie. Ostateczny moment, w którym będzie można korzystać z kąpieli lub uprawiać sporty wodne nie jest jeszcze znany. Natomiast stan wody nie zagraża bezpieczeństwu wypoczywających na lądzie.