Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Co Europa robi dla mnie? Rozmowa z M. Sapałą

REGION/ EUROPA. Za niespełna cztery miesiące w krajach Unii Europejskiej odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego (23-26 maja). W Polsce będzie to 26 maja. To będą już czwarte tego typu wybory w naszym kraju, jednak frekwencja w nich zawsze stoi na niskim poziomie, bo pomiędzy 20 a 25 proc. Politycy i urzędnicy unijni próbują zachęcić obywateli krajów wspólnoty do udziału w wyborach. Jednym ze sposobów na przekonanie ich do pójścia do lokali wyborczych jest stworzenie aplikacji Citizen's App i strony internetowej what-europe-does-for-me.eu. Na ten temat w Brukseli rozmawialiśmy z Magdaleną Sapałą, pracownikiem biura analiz Parlamentu Europejskiego.

Co Europa robi dla mnie? Rozmowa z M. Sapałą

Parlament Europejski prezentuje od pewnego czasu aplikację Citizen's App i stronę internetową what-europe-does-for-me.eu. Jaka jest ich zawartość i dlaczego warto się tym zainteresować?

- Aplikacja ma bardzo dużo informacji, w zasadzie wszystkie materiały, które Parlament Europejski przygotowuje w związku z wyborami. Jest też strona internetowa, której zawartość też jest w aplikacji. Strona nazywa się "Co Europa robi dla mnie?". W bardzo przystępny sposób, w krótkich materiałach zawarliśmy w niej skondensowane informacje o tym, co Europa robi dla każdego obywatela, dla każdego z nas, dla Europy, dla regionu czy gminy. Specjalność tej strony internetowej polega na tym, że spojrzeliśmy na to, co każdy obywatel ze swojego punktu widzenia powinien dostrzec, a nie dostrzega jeszcze, co Europa robi dla niego? Postawiliśmy się w pozycji każdego obywatela i próbowaliśmy na to pytanie odpowiedzieć, w tych krótkich materiałach, również w języku polskim.

Niestety, nie o każdej miejscowości w której realizowane są projekty z dofinansowaniem z Unii Europejskiej, można się dowiedzieć na tej stronie internetowej.
- Siłą rzeczy musieliśmy być selektywni, w tym sensie, że dotarliśmy do miast na pewnym szczeblu administracyjnym. I tak zrobiliśmy analizy dla jak najniższego możliwego szczebla przy tych zasobach ludzkich jakie mamy. To był projekt bezkosztowy, oprócz tego, że pracownicy biura analiz przygotowywali to w swoim czasie pracy. Oczywiście są miejscowości, które się tam nie pojawiły, ale też taki mieszkaniec Legnicy, Nowego Tomyśla czy Jeleniej Góry może się odwołać do materiału, który jest o jego regionie czy powiecie. Tam są przykłady, może nie tyle reprezentacyjne, co po prostu ciekawe z punkt widzenia obywatela, które poprawiają jego poziom życia, są takie namacalne i które można zobaczyć. Oczywiście, będziemy ten materiał uzupełniać i jeśli są jakieś specjalne życzenia to postaramy się je w przyszłości uwzględnić. Podkreślam,  że jest to jakiś obraz całości, ale który może być uzupełniany. Oprócz tego chciałabym dodać, że w Polsce jest o tyle informacja komfortowa, że jak ktoś chciałby szukać informacji o różnych projektach, to jest portal mapadotacji.gov.pl. Jest on naprawdę wyczerpujący. Można dowiedzieć się czegoś o każdym projekcie realizowanym od 2004 roku.

W Polsce eurosceptyków wcale nie ma tak mało. Części na pewno nie uda się przekonać, ale w jaki sposób dotrzeć do tych, którzy sami do końca nie potrafią odpowiedzieć sobie na pytanie "Czy ta Unia Europejska jest potrzebna czy może jednak nie?".

- To co my staraliśmy się zrobić z tą aplikacją i stroną internetową to właśnie jest krok ku temu, żeby obywatele mieli poczucie, że ich słuchamy, że Europa zmienia ich codzienne życie na lepsze. Dzięki tym materiałom, jeśli zostaną one wpuszczone w obieg medialny i edukacyjny, to ta informacja dotrze do obywateli. Może w jakimś stopniu przyczyni się ona do zmiany, czy ugruntowania ich pozytywnego poglądu o Europie. W tych materiałach też widać czasem taką refleksję, że być może w niektórych obszarach Unia Europejska nie jest w stanie za dużo zrobić, bo nadal, niestety, bardzo dużo kompetencji jest w rękach państw członkowskich. Ze względu na proces decyzyjny, państwa członkowskie decydują o tym, co Europa robi. W sumie, jeśli w jakiś obszarach coś nie działa tak jak powinno, to często nie jest to wina Unii Europejskiej. Często są tam bowiem kompetencje regionu, państwa czy wspólnot lokalnych.