Kłopoty z parkingiem przy lotnisku w Strachowicach
Port lotniczy Wrocław-Strachowice rozwija się prężnie. Chyba zresztą za tym rozwojem nie nadąża modernizacja infrastruktury, bo przybywa pasażerów i lotów, ale coraz częściej muszą oni liczyć na łut szczęścia przy poszukiwaniu miejsca na parkingach lotniskowych.

Wszystkiemu winne… biura podróży?
To, że Wrocław staje się coraz popularniejszym portem lotniczym, to zasługa w dużej mierze biur podróży. To właśnie stąd startuje, szczególnie w sezonie letnim, spora liczba lotów czarterowych. Rozrasta się też siatka regularnych połączeń rejsowych. Do klasycznych już kierunków zachodnich, dołączają bardziej nietypowe loty. Zrzucanie winy na biura podróży jest jednak nierozsądne. Bo jak w ogóle można kogokolwiek winić, że lotnisko jest wykorzystywane. W przeciwieństwie do Radomia i Zielonej Góry, Strachowice po prostu spełniają swoje zadanie. Sęk w tym, że nie rozwijają się w innych aspektach niż tylko liczba pasażerów. Szczególnie problematyczne są parkingi koło lotniska we Wrocławiu (a prywatne parkingi sobie świetnie radzą: https://www.startparking.pl/parkingi-strachowice-wroclaw).
Szansą parkingi prywatne
Warto to powiedzieć otwarcie: parking przy porcie lotniczym jest zbyt mały i zbyt drogi, żeby na poważnie myśleć o tym, by zaspokoił on oczekiwania pasażerów. Lotnisko jako firma też jest zbyt bezwładne, żeby szybko coś z tym zrobić. I dlatego jedyna opcja to parkingi prywatne. Są przystępne cenowo, ale przede wszystkim oferują odpowiednią ilość miejsc postojowych. Zgoda, mają jedną wspólną wadę: znajdują się dalej od terminala. Ten problem od lat jednak skutecznie rozwiązuje się dzięki busom transferowym. Co więcej, parkingi przy lotnisku wyprzedzają te lotniskowe pod względem technicznym. Praktycznie wszystkie udostępniają darmowe WiFi, na niemal każdym pasażerowie mogą skorzystać z toalet, a na wielu mogą użyć drukarek, żeby wydrukować karty pokładowe.
Popularne zwłaszcza długoterminowe
W ostatnich miesiącach bardzo wyraźnie wzrosło parkingami długoterminowymi przy Strachowicach. Miejsca tam rezerwuje się na mniej więcej dwa tygodnie (na różnych parkingach opłaca się to od co najmniej 10 do 15 dni). Trochę wolniej, ale też zauważalnie, rosną parkingi na średni okres (zwykle do tygodnia). Stagnacja dotknęła tylko parkingi krótkoterminowe. Wynika to ze zmian w specyfice ruchu pasażerskiego. O ile bowiem liczba pasażerów latających w interesach jest mniej więcej stała, to zdecydowanie zwiększyło się zainteresowaniem Wrocławiem, jako portem lotniczym obsługującym ruch turystyczny.
Warto latać z Wrocławia
Dlaczego parkingi muszą się tak bardzo rozwijać? Przede wszystkim od jakiegoś czasu można już powiedzieć z dumą, że Strachowice zasłużyły na miano regionalnego portu lotniczego. O to lotnisko coraz częściej pytają goście nie tylko z Małopolski obsługiwanej przez zatłoczone Balice, ale też z Mazowsza, skąd teoretycznie można wylecieć łatwo w każdym kierunku. Wrocław podebrał też trochę ruchu szybko rozwijającej się poznańskiej Ławicy. Ci pasażerowie nie przyjadą na lotnisko pociągiem. Oni muszą mieć gdzie zostawić samochody i szkoda, że władze lotniska nie są w stanie tego zapewnić. Na szczęście sektor prywatny daje radę.