Szyją maseczki na potęgę
REGION. Wystarczyło 5 dni, by przez internet skrzyknąć 500 osób z 5. miast. Legnica, Lubin, Jawor, Złotoryja, Chojnów szyje maseczki dla legnickiego szpitala. Założenie jest takie, by w sumie przekazać personelowi medycznemu 7 tys. bawełnianych maseczek ochronnych.

Inicjatorką akcji "Pięć miast - jeden wspólny cel" jest 29-letnia Klaudia- krawcowa z Legnicy. Sama uszyła pierwszą partię maseczek ochronnych, które bezpłatnie przekazała legnickiemu szpitalowi.
- Pomyślałam: "Jeżeli mogę pomóc, czemu nie?" Poprosiłam o pomoc jedną z legnickich grup i bardzo szybko dołączyły dziewczyny z Jawora, Lubina, Złotoryi i z Chojnowa. To piękny moment, kiedy zauważyliśmy drugiego człowieka, przewrotnie, właśnie teraz, kiedy jesteśmy od siebie odizolowani. - mówi Klaudia Gaweł, inicjatorka akcji.
Bawełniane maseczki ochronne nie chronią przed koronawirusem. Dają jednak personelowi przy rutynowych zajęciach poczucie bezpieczeństwa. Z kolei zaangażowanym w szycie- dają zajęcie, które pozwala na chwilę zapomnieć o tym, co dzieje się na zewnątrz.
- Wspaniałe jest to, że stworzyłyśmy fantastyczne, zdalne społeczeństwo. Nie znamy się, nie widzimy, ale nie ma dla nas rzeczy niemożliwych. Jednego wieczora pomyślałam: "Potrzebuję więcej bawełny", a rano otrzymałam telefon, że właśnie z hurtowni jadą do nas dwie bele bawełny". Wszystkim, nawet tym, których nie znam, bardzo dziękuję. - mówi Monika z Lubina, organizatorka akcji.
400 sztuk uszytych maseczek bawełnianych już trafiło do legnickiego szpitala, około 1000 kolejnych, dzięki pomocy harcerzy, zostanie przekazanych w tym tygodniu. Pod koniec tygodnia ma być gotowa partia licząca kilka tysięcy maseczek, z których część trafi także do placówek w Jaworze, Złotoryi i Lubinie.