Nie żyje głogowianin znany z TV. Sprawę bada prokurator

- Mężczyzna ten trafił do szpitala, gdzie podejmowano próby jego leczenia i ratowania jego życia, które, niestety, nie udały się. Mężczyzna zmarł. O zgonie tego mężczyzny został zawiadomiony prokurator, który po przeanalizowaniu okoliczności tego zdarzenia, podjął decyzję o konieczności wykonania czynności śledczych, które mają zmierzać do ustalenia jednoznacznie przyczyny zgonu mężczyzny i związanych z tym okoliczności- mówi Lidia Tkaczyszyn, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Feralnego dnia celebryta udostępnił w sieci nagranie, na którym prosi o pomoc, mówiąc: "Mnie tu dusi (...) pogotowie przyjechało i odstawia cyrki zamiast pomóc". Pogotowie Ratunkowe w Legnicy potwierdza, że zespół został wezwany wczoraj do tej interwencji, ale pacjenta do szpitala ostatecznie nie odwieziono.

- Rzeczywiście, ratownicy udali się na miejsce zdarzenia i po pomiarze podstawowych parametrów życiowych, z uwagi na agresję zarówno samego pacjenta, jak i osoby wzywającej, zespół odstąpił od wykonywania czynności medycznych. Istniała bowiem realna obawa o zdrowie i życie ratowników - mówi Szymon Czyżewski, rzecznik prasowy Pogotowia Ratunkowego w Legnicy.

Na miejsce zdarzenia ekipa pogotowia wezwała policję.

- Pomimo próby dostania się do miejsca wezwania zarówno policji, jak i zespołowi ratownictwa medycznego nikt tego miejsca nie otworzył. Zespół zakończył więc realizację zgłoszenia nie przewożąc pacjenta do szpitala - dodaje Szymon Czyżewski.

56-latek prawdopodobnie taksówką dotarł do głogowskiego szpitala. Niestety, po ok. dwóch godzinach, mężczyzna, mimo długotrwałej reanimacji, zmarł.

- Została zaplanowana już sekcja zwłok i po przeprowadzeniu tej czynności być może będziemy mogli powiedzieć więcej o przyczynie zgonu - mówi Lidia Tkaczyszyn, rzecznik legnickiej prokuratury.