Głogów walczy z powodzią
GŁOGÓW. Fala kulminacyjna przetoczyła się wczoraj przez Głogów. Odra nie wystąpiła z koryta, ale trudności spowodowała cofka na rzece Czarna. Wskutek tego zalanych jest kilka niżej położonych w mieście ulic. - Pamiętajcie, że woda wciąż jest wysoko, że służby nadal pracują, że pomoc nadal jest potrzebna. To jeszcze nie koniec -apeluje do mieszkańców Rafael Rokaszewicz, prezydent Głogowa.
Stan odry w Głogowie w tej chwili wynosi 673 cm, to ponad 2 metry więcej niż stan alarmowy. W 1997 roku rzeka osiągnęła 712 cm. Niektórzy mieszkańcy doskonale to pamiętają.
- Pamiętam powódź z 97 roku i wiem, że woda była wtedy wyżej, ale odrobiliśmy lekcje z tamtej powodzi i miasto jest znacznie lepiej przygotowane, żeby sobie z tą powodzią poradzić. Solidarność międzyludzka, którą widać w tym roku, to jest coś niesamowitego!- mówi jeden z mieszkańców Głogowa.
Za zaangażowanie w walkę z żywiołem mieszkańcom dziękuje gospodarz miasta.
-Wczoraj przez Głogów przechodziła fala kulminacyjna na Odrze, ale przez miasto przeszła też inna fala - kulminacja pomocy! W czasie licznych objazdów widziałem tę falę - mieszkańców, którzy służbom przynosili posiłki i napoje, restauratorów z gorącymi daniami dla potrzebujących energii wolontariuszy i służb, wolontariuszy w różnym wieku, którzy spieszyli ze wsparciem - mówi, dziękując, prezydent Głogowa.ro
Woda w Odrze powoli opada, ale to nie koniec zagrożenia. Stale nadzorowane są wały, które są już mocno "przepracowane".
- Utrzymująca się długo fala powodziowa może spowodować oczywiście podsiąki czy pęknięcia wału, który jest w kiepskim stanie. Przez kilkadziesiąt lat żadnych prac tam nie było. To jest największy problem. - informuje Rafael Rokaszewicz, prezydent Głogowa.
Wały są stale monitorowane.