Amsterdam postawił na spalarnię. Jak będzie na Dolnym Śląsku? (FOTO)
AMSTERDAM. Przedstawiciele samorządów, specjaliści ochrony środowiska oraz dziennikarze z Dolnego Śląska odwiedzili największą spalarnię odpadów w Europie. Wizyta w instalacji AEB w Amsterdamie nie była przypadkowa. Dolny Śląsk stoi przed wyzwaniem, co zrobić z coraz większą ilością śmieci. Rozwiązania są tylko dwa: budowa spalarni albo tworzenie nowych składowisk odpadów. W Polsce jest aktualnie 8 spalarni i ok. 250 wysypisk odpadów komunalnych. Na Dolnym Śląsku funkcjonują tylko składowiska, co staje się powoli dużym problemem. Według Instytutu Ochrony Środowiska - Państwowego Instytutu Badawczego za 13 lat w Polsce skończy się na nich miejsce.
- To największa spalarnia odpadów w Europie. Wjeżdża tu 850 tys. ton śmieci rocznie, z czego 15% jest spalanych od razu a pozostała część jest sortowana. Pokazujemy i edukujemy przedstawicieli samorządów jak te, sprawadzone już, rozwiązania funkcjonują w Europie - mówi Michał Rado, wicemarszałek województwa dolnośląskiego.
Na Dolnym Śląsku obecne są jedynie składowiska odpadów. Niewykluczone jednak, że to się zmieni, ale wymaga to przede wszystkim konsultacji społecznych i edukacji. Dziś słowo "spalarnia" kojarzy się źle, wzbudza emocje, przez co samorządowcy często wzbraniają się przed ruszeniem tak istotnego tematu.
W edukacji społecznej istotne jest uświadomienie, że należy w jakiejś formie ten odpad unieszkodliwić. Nie ma wyjścia. Dziś te formy są tylko dwie: spalarnia lub wysypisko. Wśród wątpliwości na ich powstawnie wskazuje się naruszenie miru, transport odpadów, kwestie odorowe czy emisyjne. Nowoczesne instalacje do minimum ograniczają te uciążliwości. W AEB Amsterdam podczas spalania z kominów w 99,2% wydobywa się para wodna a tylko w 0,8% to dwutlenek węgla. Co ciekawe, w najbliższym czasie i to ma się zmienić, bo przewiduje się usprawnienie procesu poprzez przechwytywanie dwutlenku węgla.
W instalacji AEB wytwarzają i sprzedają energię, odzyskują metale żelazne i nieżelazne oraz sprzedają żużel, który powstaje po spalaniu. Jest on wykorzystywany w budownictwie czy przy wypełnianiu sztolni kopalnianych. Spalarnia obniża koszty społeczności na zagospodarowanie odpadów.
- Śmieci trafiają do sześciu pieców, gdzie są spalane. Uzyskujemy w ten sposób energię elektryczną i cieplną wykorzystywaną przez 46 tysięcy gospodarstw domowych i przemysł - mówi mendażerka firmy AEB Caroline De Cristofaro.
Regulacje unijne wymuszają na samorządach działanie. Znacznie musi się zwiększyć stopień recyklingu w gminach. Oznacza to, że powstawać powinny nie tylko instalacje jak spalarnie unieszkodliwiające śmieci, ale też miejsca przetwarzania odpadów w celu odzyskania surowców. W przypadku Amsterdamu te dwie formy przetwarzania odpadów obecne są w jednym miejscu. Na Dolnym Śląsku sortownie są obecne w mniejszej skali, ale intalacji termincznego przekształcania odpadów nie ma. Dziś nie wiadomo jeszcze w którą stronę pójdą samorządy, w spalarnie czy tylko w składowiska?
Wizyta studyjna odbyła się w ramach Programu #EcoLogic – Study Trails, który jest współorganizowany przez urząd marszałkowski województwa dolnośląskiego i w 90% finansowany przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej we Wrocławiu.