Czy kierowca był poczytalny?
REGION. Czy 28-letni Jakub G., który autobusem z dziećmi wjechał celowo w budynek, był poczytalny? To będzie kluczowa kwestia w śledztwie, które Prokuratura Rejonowa w Głogowie wszczęła po katastrofie komunikacyjnej, do której doszło 16 października br. w Górze koło Głogowa.
Szkolnym autobusem tego dnia jechało 23 dzieci i ich opiekunka. To miał być kurs, jak co dzień. Niestety, autobus uderzył w dom mieszkalny.
- Mężczyzna tego dnia, jak co dzień przewoził dzieci do jednej ze szkół podstawowych w Górze i do tamtejszego przedszkola. Od początku kierowca- jak zeznała opiekunka- jechał jednak niestandardowo. Prowadził autobus bardzo szybko, z prędkością oscylującą przy 100 km/h. Gdy znalazł się już w miejscowości Góra, przyspieszył, przejeżdżał przez progi zwalniające bez hamowania, a przy takiej prędkości autobus wręcz niejako "wybijało" w powietrze. W pewnym momencie kierowca skręcił, uderzył autobusem w płot, staranował go, uszkodził 2 samochody i ostatecznie zatrzymał się na budynku mieszkalnym, w którym przebywały 4 osoby -mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Na szczęście, dzieci nie odniosły obrażeń w tym zdarzeniu, ale na pewno ten kurs na długo pozostanie w ich pamięci.
- Te dzieci były naprawdę przestraszone. Krzyczały, żeby kierowca się zatrzymał, prosiły go, żeby zwolnił. To samo opiekunka. Ten mężczyzna jednak nie reagował. W czasie, gdy prowadził autobus jedną ręką, w drugiej trzymał telefon i z kimś rozmawiał, albo czegoś słuchał- dodaje Liliana Łukasiewicz.
Kierowcę - 28-letniego Jakuba G. zatrzymano. Był trzeźwy. Znajdował się jednak pod wpływem środków odurzających w postaci marihuany oraz metamfetaminy. Jakubowi G. prokurator postawił zarzuty umyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, prowadzenia pojazdu pod wpływem środków odurzających oraz posiadania niewielkiej ilości środka odurzającego.
- Jakub G. przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i złożył obszerne wyjaśnienia. Potwierdził stosowanie środków odurzających. Wyjaśnił, że jego zachowaniem kierowała "siła wyższa". Z uwagi na treść wyjaśnień podejrzanego niezbędne będzie ustalenie, czy Jakub G. był poczytalny w chwili popełnienia czynu - informuje rzeczniczka prokuratury.
Prokurator zawnioskował o tymczasowy areszt dla Jakuba G. Sąd podzielił stanowisko prokuratora i zastosował 3-miesięczny areszt. Mężczyźnie grozić może do 10 lat więzienia.
fot. KPP Góra