PSL chce zniesienia dwukadencyjności w samorządach...
DOLNY ŚLĄSK. Polskie Stronnictwo Ludowe złożyło w piątek, 4 lipca, w Sejmie projekt, który znosi zasadę, że wójtem, burmistrzem czy prezydentem miasta można być tylko przez dwie kadencje. To jednak nie jedyne proponowane zmiany. - Najlepiej weryfikują wyborcy i to oni powinni decydować, kto zostanie wójtem, burmistrzem, prezydentem - mówił Marszałek Województwa Dolnośląskiego Paweł GANCARZ. - PSL od początku stało na stanowisku, że to mieszkańcy, wyborcy będą decydować kogo chcą, kto będzie pełnił te funkcje wójta, burmistrza czy prezydenta a nie odgórnie narzucone ograniczenia. Wiemy z doświadczenia, że przy każdych wyborach te zmiany następowały tam, gdzie mieszkańcy tego chcieli. To samodecydowanie w tej sprawie jest niezwykle ważne i trzeba oddać sprawy w ręce mieszkańców, oni wiedzą najlepiej. co jest dla nich dobre - mówił Gancarz podczas konferencji prasowej we Wrocławiu.
Towarzyszyli mu: wicewojewoda Artur JURKOWSKI przez kilka kadencji wójt gminy Pęcław, Michał RADO członek zarządu Województwa, Cezary PRZYBYLSKI, b.Marszałek Dolengo Śląska oraz liczne grono samorządowców w tym z naszego regionu: Alicja SIELICKA, burmistrz Prochowic, Paweł KULIG, burmistrz Złotoryi, Jan TYMCZYSZYN wójt gminy Złotoryja, Wojciech WOŹNIAK, wójt Krotoszyc, Andrzej PYRZ wójt gminy Chojnów, Rafał PLEZIA, wójt Legnickiego Pola,Dawid STACHURA wojt gminy Miłkowice oraz Paweł PIWKO wójt gminy Radwanice .

Dwukadencyjność wójtów, burmistrzów i prezydentów została wprowadzona w 2018 r. i obowiązuje od przeprowadzonych w tym samym roku wyborów samorządowych. Wprowadzona wówczas nowelizacja Kodeksu wyborczego wydłużyła także kadencję samorządów z czterech do pięciu lat...
Oprócz zniesienia dwukadencyjności w przygotowanym przez PSL projekcie nowelizacji Kodeksu wyborczego proponuje się także likwidację zakazu startowania przez kandydata na wójta, burmistrza, prezydenta miasta również w wyborach do rady powiatu i do sejmiku województwa.
-Dwukadencyjność nie jest dobrym rozwiązaniem bo wyłącza de facto odpowiedzialność wyborców za to, kogo chcą wybrać na wójta, burmistrza czy prezydenta. Zakazuje również kandydowania do samorządów innych stopni. Jest to ograniczenie czynnego prawa wyborczego. Nie ma powodów by to ograniczać. Spotykamy się z argumentami, że to forma betonowania obecnie wybranych włodarzy a mieszkańcy są bezwolni. W przypadku pierwszych wyborów bezpośrednich na 5-letnią kadencją, 30 procent wójtów i burmistrzów nie zostało wybranych. 1/3 wybranych pokazuje, że społeczeństwo potrafi to docenić. Istnieje jeszcze instytucja referendum To nie jest tak, że społeczność gminy czy miasta nie ma instrumentów, by pozbyć się w trakcie kadencji lidera samorządowego, który nie spełnia ich oczekiwań lub różnych powodów nie jest akceptowany - mówiła Alicja SIELICKA, burmistrz miasta i gminy Prochowice. - Każdy wójt, burmistrz i prezydent jest poddawany DEMOKRATYCZNEJ ocenie. Jeśli jest dobry, skuteczny i sprawny, to uzyska reelekcję. Jeśli nie, to może zostać odwołany nawet po roku swojej pierwszej kadencji. Niech decydują mieszkańcy! Nie ma powodu by sztucznie im tę możliwość odbierać. Nie ma żadnego powodu, by przy stoliku w Warszawie decydować, kogo mogą lub nie mogą wybierać mieszkańcy Prochowic, Miłkowic, Krotoszyc czy gminy Chojnów.