Bmw wjechało do zbiornika Słup. Ciała nie znaleziono
MĘCINKA. Wczoraj po godzinie 22:00 w miejscowości Słup (gmina Męcinka) doszło do groźnego zdarzenia, które postawiło na nogi służby ratunkowe z całego regionu. Jak relacjonują świadkowie, samochód osobowy – najprawdopodobniej srebrne BMW – z impetem wjechał do zbiornika wodnego.
Na miejsce natychmiast zadysponowano znaczne siły i środki ratownicze z powiatów jaworskiego i legnickiego. W działaniach uczestniczą zarówno jednostki Ochotniczych Straży Pożarnych, jak i Państwowej Straży Pożarnej. Druhowie z OSP byli pierwsi na miejscu – błyskawicznie zabezpieczyli teren i rozpoczęli działania, zanim dojechały główne siły PSP.

Warunki pogodowe i terenowe były niezwykle trudne. Dodatkowo występowało realne zagrożenie dla zdrowia i życia ratowników, dlatego nocne działania zostały tymczasowo wstrzymane i wznowiono jet dzisiaj rano.
Przed chwilą strażacy wyłowili ze zbiornika wodnego Słup samochód osobowy BMW, który wczoraj późnym wieczorem z impetem wjechał do zbiornika. Po dokładnym sprawdzeniu auta nie stwierdzono, żeby w środku znajdowała się jakakolwiek osoba.
Auto osobowe wczoraj ok. godz. 22.00 wjechało do zbiornika Słup na oczach wędkujących tam mężczyzn. To oni zaalarmowali służby. Nie było pewności, czy w aucie ktoś był. Działania ratownicze podjęto natychmiast.
- Wczoraj po godzinie 22.00 otrzymaliśmy zgłoszenie o pojeździe, który z dosyć dużym impetem wjechał do zbiornika. Na miejsce zostały skierowane zastępy z JRG Jawor oraz lokalnych jednostek OSP wraz z łodziami ratowniczymi. Dodatkowo zadysponowana została specjalistyczna grupa ratownictwa wodno-nurkowego z Legnicy. Działania prowadzono z wykorzystaniem sonaru, który wskazał wstępnie kilka punktów, w których może znajdować się pojazd - mówi Łukasz Starowicz z Państwowej Straży Pożarnej w Jaworze.
Po północy, ze względu na bezpieczeństwo ratowników, działania zostały wstrzymane. Dziś ratownicy wrócili na miejsce zdarzenia.
- Ponownie z wykorzystaniem sonaru wskazano miejsce, gdzie najprawdopodobniej będzie ten pojazd. Ratownik -nurek wszedł do zbiornika, potwierdził obecność pojazdu, który znajdował się na głębokości około 8 metrów w pozycji na boku. Do pojazdu zostały przymocowane specjalne poduszki pneumatyczne, które pozwoliły na jego uniesienie, a następnie z wykorzystaniem wyciągarki samochodowej pojazd został przyciągnięty na brzeg- relacjonuje Łukasz Starowicz.
Auto było puste- ani w kabinie pojazdu, ani w bagażniku nie znaleziono poszkodowanych osób.
- Policjanci prowadzą obecnie postępowanie w sprawie uszkodzenia pojazdu. Na miejscu znaleziono nadpalony dowód rejestracyjny. Policjanci będą sprawdzać, czy numer VIN wyłowionego samochodu jest tożsamy z numerem rejestracyjnym dowodu. Jeżeli tak, to musimy dotrzeć teraz do właściciela tego samochodu. Kluczowym będzie właśnie przesłuchanie właściciela samochodu i ustalenie, kto kierował autem oraz w jakich okolicznościach znalazło się ono w wodzie - mówi Ewa Kluczyńska, oficer pracowy jaworskiej policji.
Postępowanie ma na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności tego zdarzenia.