Zastanów się, zanim zrobisz fotkę
LEGNICA. Tę lekcję 16-latek z Legnicy zapamięta do końca życia. Podczas szkolnej wycieczki do byłego obozu koncentracyjnego Gross- Rosen, młody człowiek odłączył się od grupy i przy szubienicy, przy której ginęli ludzie, koleżanka zrobiła mu fotkę, na której uczeń wygląda, jakby załatwiał swoje potrzeby fizjologiczne.
Uczeń zdjęcie wrzucił na zamkniętą grupę na facebooku, a jedna z koleżanek fotkę upubliczniła. Na drugi dzień fotografię wypatrzył pracownik szkoły, który natychmiast zawiadomił dyrekcję.
- W rozmowie z uczniem, który bardzo przejął się całą sytuacją, powiedział nam, że kierowała nim lekkomyślność, on w ogóle nie zdawał sobie sprawy z wagi tego, co robi i tego, że źle robi - mówi Marzena Chrzanowska, wicedyrektor Zespołu Szkół Technicznych i Ogólnokształcących.
Zdjęcie zostało już usunięte, ale żal pozostał.
- Żal, oburzenie..., ale przede wszystkim żal, bo tyle poświęcamy pracy a tu taki niegodny wybryk. Przecież robimy to głównie z nastawieniem na młodzież, a jeśli ta młodzież robi coś takiego, to jest zaprzeczenie tej idei, której jesteśmy oddani. Na szczęście to incydent, a w ciągu roku gościmy tysiące zwiedzających - mówi Janusz Barszcz, dyr. Muzeum Gross- Rosen w Rogoźnicy.
- Młodzież ma potrzebę zaistnieć, więc szokuje. Po drugie - trwa wyścig o lajki na facebooku, więc kto zrobi bardziej szokującą, obrazoburczą, głupią fotę - ten ma więcej lajków, wygrywa w wyścigu. Dzieciaki zakładają się też między sobą: "Nie zrobisz tego, za cienki jesteś", a chodzi o akceptację grupy - mówi psycholog Aleksandra Lesiak.
16-letni uczeń Zespołu Szkół Technicznych i Ogólnokształcących został ukarany naganą i obniżonym stopniem z zachowania.
- Młodym ludziom brakuje myślenia o konsekwencjach tego, co robią. Nie jest też odkrywczym stwierdzenie, że dzisiejszy świat przeżywa kryzys wartości i ten kryzys pociąga za sobą brak hamulców. Spójrzmy na fabuły gier komputerowych - te dzieciaki mają do czynienia ze śmiercią na każdym kroku - są z tym opatrzone. Nie robi to na nich wrażenia - dodaje psycholog.