I znów zaatakowali "na wnuczka"
LEGNICA. 87 - letnia mieszkanka Legnicy straciła 25 tys. złotych, bo uwierzyła kobiecie i mężczyźnie podających się za „wnuczkę” i „policjanta”. Oszuści poinformowali kobietę, że jej „wnuczka” była sprawcą wypadku i potrzebuje 70 tys. złotych na polubowne załatwienie sprawy z poszkodowaną aby uniknąć więzienia.
Do 87 - letniej mieszkanki Legnicy zadzwoniła kobieta informując, że jest jej wnuczką i właśnie przed chwilą miała wypadek, którego jest sprawcą oraz pilnie potrzebuje 70.000 zł, aby nie trafić do więzienia i polubownie załatwić sprawę z poszkodowaną. Starsza kobieta przekazała jej, że nie dysponuje taką kwotą ponieważ w domu ma odłożone tylko 25.000 zł. W tej sytuacji rozmowę telefoniczną przejął rzekomy „policjant”, który poinformowała ją, że musi ustalić z poszkodowaną, czy ta kwota jest wystarczająca i żeby się nie rozłączała. Mężczyzna po kilku sekundach przekazał starszej kobiecie, że wymieniona przez nią kwota jest wystarczająca, a po odbiór gotówki zaraz przyjdzie kurier.
Po kilkunastu minutach przed domem pojawił się nieznany mężczyzna, który odebrał pieniądze. Dopiero po chwili kobieta zadzwoniła do swojej wnuczki od której usłyszała, że nie miała ona żadnego wypadku. W tym momencie starsza pani zrozumiała, że padła ofiarą oszustwa.
W przypadku tego rodzaju oszustw mechanizm działania przestępców jest prosty i w każdym przypadku odbywa się według podobnego scenariusza. Telefonując - zazwyczaj do osoby starszej i samotnie mieszkającej - sprawca podaje się za członka jej rodziny. Podczas rozmowy w rozmaity sposób zdobywa zaufanie starszych ludzi i wykorzystując ich łatwowierność i dobre serce, nakłania do udzielenia pożyczki na pilne wydatki. Po uzyskaniu obietnicy takiej pożyczki dzwoniący zazwyczaj informuje, że po odbiór pieniędzy zgłosi się jego znajomy. Naiwne i chcące pomóc osoby, wręczają pieniądze pośrednikowi - bywa że są to oszczędności całego życia. Zaraz potem ślad po pieniądzach i oszustach się urywa. Pamiętajmy również, że coraz częściej członkowie grup przestępczych podają się za funkcjonariuszy policji zajmujących się rozpracowywaniem oszustów. Bądźmy ostrożni i nie ufajmy takim telefonom! Pamiętajmy, że prawdziwi policjanci nigdy nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie i nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie.
- Aby ustrzec się przed tego typu oszustwem w sytuacjach wymagających natychmiastowego podjęcia decyzji finansowych należy zastanowić się przez chwilę, czy to na pewno ktoś z rodziny potrzebuje pomocy? Jeden telefon do prawdziwego krewnego rozwieje wszelkie wątpliwości i pozwoli nam uniknąć bardzo poważnej straty. Pamiętajmy również, aby zawsze o swoich podejrzeniach powiadomić policję. Rozmawiajmy także ze starszymi członkami rodziny o tego rodzaju oszustwach. Ostrzegajmy i mówmy, co należy robić w takich sytuacjach - powiedziała sierż. szt. Jagoda Ekiert z legnickiej policji.