Koniec kolejek na SOR?
LEGNICA. Wszystkie szpitale sieciowe od 1 października mają obowiązek zapewnić nocną i świąteczną opiekę medyczną, co ma m.in. odciążyć Szpitalne Oddziały Ratunkowe i izby przyjęć. W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Legnicy kolejki na SOR jednak się nie skrócą.
- U nas się nic nie zmieni, bo my już tę pomoc od dawna mamy, ale w wielu szpitalach - zwłaszcza powiatowych - tego nie ma, więc tam trafiali ludzie na SOR czy izbę przyjęć i faktycznie tych pacjentów było więcej. U nas już w tej chwili działa to tak, że panie rejestratorki wypytują pacjentów zgłaszających się na SOR, z jaką dolegliwością przychodzą. Jeżeli okazuje się, że to ból gardła czy gorączka, to taki pacjent kierowany jest do tej opieki nocnej - mówi Krystyna Barcik, dyr. legnickiego szpitala.
Skoro już na wstępie chorzy są "segregowani" i trafiają albo do "nocnej" przychodni w szpitalu, albo na SOR - to skąd te kolejki?
- Każdego dnia, w ramach nocnej opieki, przyjmujemy ok. stu pacjentów, w tym wiele dzieci. Podobnie jest na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Bywa też często tak, że pacjenci zamiast do lekarza rodzinnego, przychodzą od razu na SOR i potrafią od 14.00 czekać, by tu zostać przyjętym - dodaje Krystyna Barcik.
Każdej nocy w legnickim szpitalu w ramach przychodni jest 3 lekarzy (w tym pediatra) i 4 na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Od 1 października nic się nie zmieni.