Są miejsca, a chętnych brak
LEGNICA. Były obawy, były spotkania zatroskanych mam, a teraz... chętnych do przedszkoli brakuje. Legnica zapewniła dodatkowe miejsca w placówkach niepublicznych, ale nie wszyscy, którzy zgłosili się w rekrutacji – ostatecznie zgłosili się do przedszkoli.
- W procesie rekrutacji wiele osób zarzucało miastu, że jest nieprzygotowane, i że w przedszkolach zabraknie miejsc. Tymczasem do rekrutacji byliśmy doskonale przygotowani, łącznie z uchwałą pozwalającą na ogłoszenie konkursu dla prywatnych przedszkoli. Mimo że w oddziałach wychowania przedszkolnego przy szkołach podstawowych pozostało nam wiele wolnych miejsc – ten konkurs ogłosiliśmy - mówi Halina Gawin- Majewska, dyr. wydz. oświaty, kultury i sportu legnickiego urzędu miasta.
Innymi słowy miasto poszło na rękę nawet tym rodzicom, którzy nie chcieli swoich dzieci puścić do przedszkola przy podstawówce. W sumie do 114. osób wysłano skierowania do konkretnych placówek (w tym przedszkoli niepublicznych). Tymczasem... chętnych zabrakło.
- Okazało się , że ze 114 osób skierowanych do różnych przedszkoli zgłosiło się zaledwie 47 osób. Zatem teraz dochodzimy, gdzie podziały się te osoby, które powinny zgłosić się do wskazanych przedszkoli - mówi dyr. Halina Gawin – Majewska.
W Legnicy do przedszkoli przyjęto w sumie ponad 3,5 tysiąca dzieci, co daje jeden z najwyższych w Polsce wskaźników zapewnienia opieki przedszkolnej.