Skrajnie wycieńczony pies i uwięziony królik
LEGNICA. Pies - wychudzony, zakrwawiony i bez sierści, a także królik, który nie mógł wydostać się spod wersalki. Do tego poraniona i spowita zapachem alkoholu właścicielka zwierząt. Taki obrazek policjanci zastali w jednym z mieszkań w Legnicy. - Dzielnicowi otrzymali sygnał, że w jednym z mieszkań może być pobita kobieta. Pod wskazanym adresem nikt nie otwierał, ale było wiadomo, że ktoś jest w środku. Strażacy wyważyli więc drzwi - mówi Jagoda Ekiert z legnickiej policji.
Wewnątrz rzeczywiście była 59-letnia kobieta z widoczną na nodze raną. - Kobieta oświadczyła policjantom, że nie została pobita, a ma ranę, bo gdy wychodziła z domu po alkohol to spadła ze schodów - dodaje Jagoda Ekiert (na zdjęciu).
59-latkę pogotowie ratunkowe zabrało do szpitala, ale potrzebna była jeszcze pomoc... weterynaryjna.
- W rogu mieszkania policjanci zauważyli skulonego psa, który był skrajnie wychudzony, widać mu było żebra. Pies nie miał sierści, a na jego ciele widać było liczne krwawienia. Znaleziono tam też królika, który utknął pod wersalką, i nie mógł się stamtąd wydostać - dodaje policjantka.
Zwierzęta przewieziono do lecznicy weterynaryjnej, gdzie lekarz, choć widział wiele, przeżył szok.
- Dawno nie widziałam psa w tak złym stanie. Suczka przywieziona z interwencji właściwie była bez sierści, kępka została tylko na czubku głowy. Zwierzę co najmniej od roku chorowało na świerzb, co spowodowało zliszajowacenie skóry i niesamowity świąd - mówi Regina Łatanowska, lekarz weterynarii.
Zwierzęta, po wizycie u weterynarza, trafiły do schroniska dla bezdomnych zwierząt.
- Piesek przebywa w odosobnieniu. Dostał już zastrzyki i maść. Teraz odpoczywa. Królika też przyjęliśmy, choć to schronisko dla bezdomnych psów i kotów - mówi Leszek Boksa, kierownik schroniska.
Ta historia skończyła się policyjnym dochodzeniem prowadzonym pod nadzorem prokuratury. Trzeba wyjaśnić, co było powodem tak skrajnego zaniedbania psa przez jego właścicielkę. - Jeśli okaże się, że właścicielka faktycznie znęcała się nad psem i nie sprawowała nad nim właściwej opieki, grozić jej będą 2 lata więzienia. Jeżeli mieszkanka Legnicy działała ze szczególnym okrucieństwem, grozić jej będzie do 3 lat pozbawienia wolności - mówi Jagoda Ekiert z legnickiej policji.