Testują 100 metrów komfortu (FOTO)
LEGNICA. Pasażerowie chcieli więcej miejsc siedzących - mają; chcieli więcej przestrzeni dla rowerów czy wózków - mają. Do tego klimatyzacja, biletomat, w którym zapłacisz kartą, defibrylator, Wi-Fi dostępne bez hasła, regulowane fotele, których próżno szukać w innych regionalnych pociągach i gniazdka - te tradycyjne i USB. Koleje Dolnośląskie testują właśnie swoje 2 najnowsze (i najdłuższe pociągi).
By nowe pociągi mogły zostać dopuszczone do ruchu muszą pokonać określoną liczbę kilometrów bez pasażerów. Na jeden z takich testowych przejazdów (z Legnicy do Chojnowa) zaproszono dziennikarzy.
- To, co za mną widzicie to 100 metrów najnowszego szczęścia, które testujemy. Zakupionych zostało 11 takich pięcioczłonowych pociągów. Wszystkie będą dostępne do końca roku i będą obsługiwać Dolnoślązaków na najbardziej obleganych liniach - mówił na dworcu kolejowym w Legnicy Jerzy Michalak, wicemarszałek województwa dolnośląskiego.
Nowymi pociągami pasażerowie będą wkrótce mogli w komfortowych warunkach pojechać m.in. do Wrocławia, Międzylesia, Węglińca, Rawicza czy Jelcza Laskowic czy czeskiego Lichkova.
- Jeden taki skład kosztuje całkiem sporo, bo mniej więcej tyle, ile 3 bloki 4-piętrowe, czyli ponad 20 mln zł, ale jest to zakup na co najmniej 30 lat. Niektórzy mówią, że wyposażenie jest aż do przesady komfortowe, jak na przewozy regionalne, ale kto wie, czy za 5 lat nie pojedziemy np. do Pragi. A wtedy będziemy na to przygotowani - mówi Piotr Rachwalski, prezes Kolei Dolnośląskich.
11 pięcioczłonowych pociągów kosztowało w sumie 260 mln zł. 85% tej kwoty pokryją unijne pieniądze z Regionalnego Programu Operacyjnego, 15% - to kredyt, jaki zaciągnęła kolejowa spółka. Ceny biletów nie pójdą jednak w górę.
{gallery}galeria/wydarzenia/18-09-17-nowe-pociagi-fot-jagoda-balicka{/gallery}