Padł absolutny rekord
LEGNICA. Telefony się urywały, a na pomoc trzeba było czekać czasem nawet 40 minut. W akcji „Akumulator” padł absolutny rekord. W ciągu kilku pierwszych dni nowego roku legniccy strażnicy miejscy pomogli odpalić auta 68. osobom. Dla porównania - w całym ubiegłym roku takich interwencji było 135.
Strażnicy miejscy w Legnicy wyposażeni są w tzw. „akumulator rozruchowy”, który pozwala dobrać konkretną „moc” do danego samochodu i uruchomić rozładowany akumulator. Tylko wczoraj do południa urządzenie poszło w ruch ponad 30 razy.
- Telefon dzwonił niemal co minutę! Jeszcze takiego dnia u nas nie było! - mówi spec. Piotr Żybiński, strażnik miejski, który pełnił wczoraj dyżur. I dodaje: - Najfajniejsze jest w tym to, że nawet korporacje taksówkarskie informują, że u nas taka usługa jest bezpłatna, a u nich trzeba zapłacić.
Strażnicy miejscy „pogotowie akumulatorowe” prowadzą czwarty sezon, ale wciąż są tacy, których zaskakuje, że mundurowi pomogą.
- Ot, choćby wczoraj – jedna z pań, która kupowała akumulator w sklepie była wręcz zszokowana, że pomagamy w ten sposób, i to za darmo - mówi st.spec. Jacek Śmigielski z legnickiej straży miejskiej.
Przypomnijmy, pomoc w odpaleniu można uzyskać kontaktując się z dyżurnym operacyjnym Straży Miejskiej pod numerem tel. 986 w godz. od 7.15 do 21.30. Akcja prowadzona jest przez cały rok, nie tylko w okresie zimowym.