"PiS jest jak choroba, którą Polska musi przejść"
LEGNICA. Adrian Zandberg i Marcelina Zawisza - ogólnopolskie twarze Partii Razem - gościli w klubie Spiżarnia w Legnicy, by opowiedzieć o partii, jej początkach i planach. - PiS jest jak choroba, którą Polska musi przejść - mówi Zandberg.
O obecnym rządzie Prawa i Sprawiedliwości politycy Partii Razem mówią, że ten okres Polacy muszą przetrwać. Choć partia Razem nie weszła do sejmu, to przekroczyła 3 proc. poparcia, dzięki czemu może liczyć na dofinansowanie z budżetu państwa. Wielu twierdzi, że przez nowy byt polityczny w Polsce do sejmu nie dostał się Sojusz Lewicy Demokratycznej i wzmocniło się Prawo i Sprawiedliwość.
- SLD jest samo sobie winne. To partia Leszka Millera oddaliła się od lewicowych postulatów - twierdzi Zawisza.
Działacze Razem z ironią zapytali. - To SLD jeszcze istnieje? Dajmy tej partii wynieść sztandar.
- To, że Prawo i Sprawiedliwość miałoby o 10 posłów mniej nic by nie zmieniło, bo wtedy rząd sformowaliby w porozumieniu z nacjonalistami od Kukiza - uważa Zandberg.
Za obecny stan polskiej demokracji wg Zandberga odpowiadają głównie PiS i PO. - Proces niszczenia nie zaczął się wczoraj, nie zaczął się 25 października 2015 roku. Ten proces gnicia dobrej jakości polskiej demokracji trwa od lat. To w ostatnich latach spowodowała arogancja PO a teraz zawłaszczanie państwa przez PiS - dodaje Zandberg.
Platforma Obywatelska oberwała od partii Razem wiele razy. - Dlaczego nie bierzemy udziału w akcjach Komitetu Obrony Demokracji? To przez wiarygodność - nam też nie podoba się to co robi PiS w odniesieniu do trybunału, ale gdybyśmy mówili, że nie podoba nam się ich łamanie standardów stojąc pod rękę z posłem Platformy Obywatelskiej, który kilka miesięcy wcześniej głosował za przepychaniem takiego kształtu zmian w trybunale, to bylibyśmy hipokrytami. My nie będziemy stawali pod jedną rękę z ludźmi, którzy mają swoje przewiny w niszczeniu standardów demokratycznych - wyjaśnia Zandberg.
Patria uważa, że zwycięstwo PiS w wyborach to nieszczęście dla Polski, ale winę ponosi za to PO. - Skąd się wzięło, że tak wielu ludzi zagłosowało na PiS? Ci ludzie nie zagłosowali dlatego, że chcieli żeby Jarosław Kaczyński zaczął demolować państwo prawa, nie dlatego że marzyli by Macierewicz został ministrem Obrony Narodowej. Oni zagłosowali na PiS, bo mieli dosyć wiecznie zadowolonych z siebie polityków PO. Nie głosowali za PiS-em, tylko przeciw PO i my tych ludzi musimy odzyskać - kończy.
Na spotkaniu, które prowadził legnicki działacz partii - Tomasz Szczytyński, było ok. 40 osób.
{gallery}galeria/wydarzenia/22.01.16_zawisza_zandberg_razem_legnica_fot_mj{/gallery}