Tablet dla pierwszaka?
LEGNICA. Przepełnione przedszkola, puste szkoły, zwolnienia nauczycieli i brak pracy dla innego personelu (świetlica, kuchnia szkolna). Samorządy biją na alarm, że brak 6-latków w szkołach może mieć poważne skutki społeczne. Są nawet takie miasta w Polsce, które za posłanie dziecka do szkoły... gotowe są zapłacić.
Władze Opola zaproponowały, by rodzicom, którzy poślą po raz pierwszy swoje dzieci do szkoły dać po tysiąc zł, tytułem wyprawki szkolnej. Czy Legnica pójdzie na takie rozwiązanie?
- Uważam, że ta decyzja nie powinna opierać się na zachęcie finansowej. To psuje ideę samorządu i jest niczym otwarcie puszki Pandory, bo jeśli za chwilę pojawi się inny problem społeczny, to co? Rozwiązanie problemu będziemy uzależniać od tego, czy ktoś komuś coś da czy nie? A poza tym, co z rodzicami, którzy w tamtym roku puścili swoje 6-letnie dzieci do szkoły i nikt im za to nie płacił? - nie kryje sceptycznego podejścia do tematu prezydent Legnicy, Tadeusz Krzakowski.
Póki co, organizowanie systemu oświaty to jak kupowanie kota w worku, bo nie wiadomo, ilu 6-latków pójdzie od września do klas pierwszych. Gospodarz Legnicy „kupować” jednak rodziców nie chce.
- Skoro rodzic twierdzi np. że jego dziecko nie jest emocjonalnie przygotowane na pójście do szkoły, to czy pieniądz to „cudownie” zmieni? Czy, jak wezmę jednorazowo tysiąc zł, to moje dziecko nagle będzie gotowe na pójście do szkoły? - pyta retorycznie prezydent Krzakowski.
Brak dzieci w szkołach może pociągać za sobą na tyle duże koszty społeczne, że władze Legnicy rozważają... inną formę zachęty.
- Może bonusem będzie inwestycja w oświatę, np. tablet dla pierwszaka, albo komputery w klasach, a może dodatkowe, atrakcyjne zajęcia pozalekcyjne? - zastanawia się prezydent Legnicy. I dodaje: - Jedno jest pewne, nasze szkoły i nasza kadra – wszystko w Legnicy jest doskonale przygotowane na przyjęcie 6-latków. Apeluję, a wręcz proszę rodziców - zaufajcie nam, i puśćcie swoje dzieci do szkoły. Spotkajcie się z dyrektorami, odwiedźcie placówki, by przekonać się osobiście, jakie są warunki i klimat w danej szkole - zachęca gospodarz Legnicy.