„Oczekiwałam od policji pomocy”
LEGNICA. „Żyję w ciągłym strachu, a policja nic w mojej sprawie nie robi” - mówi mieszkanka Legnicy. Kobieta przekonuje, że jest nękana przez mężczyznę, z którym początkowo znajomość układała się całkiem dobrze.
- Na początku przychodził do mnie, pomagał mi rąbać drewno, spotykaliśmy się, a w grudniu ub. roku zaczął się koszmar. - opowiada mieszkanka Legnicy. I dodaje: - Trzykrotnie już wybił mi szyby w oknach. Odgraża się, że pozbawi mnie dziecka, mieszkania. Nachodzi mnie, wydzwania, mam głuche telefony. Żyjemy z synem w ciągłym strachu.
Kobieta zapewnia, że dostarczyła policji materiały, z których jasno ma wynikać, że mężczyzna ją nęka.
- Oczekiwałam od policji pomocy, a to ja jestem traktowana jakbym była przestępcą. Tak się czuję.
Policja sprawy nie komentuje, bo postępowanie prowadzone jest pod nadzorem prokuratury.
- Prokurator zażądał z policji akt tego postępowania i zlecił czynności dowodowe. Z uwagi na tajemnicę tego postępowania nie będę w tej chwili szerzej się w tym zakresie wypowiadał - mówi Radosław Wrębiak, prokurator rejonowy w Legnicy.
Jednocześnie szef legnickiej prokuratury zapewnia, że żadna z takich spraw - a jest ich coraz więcej - nie jest bagatelizowana.
- Każda tego typu sprawa, dotycząca przemocy w rodzinie, jest traktowana przez organy ścigania priorytetowo. Po zgromadzeniu niezbędnych dowodów i ich zabezpieczeniu prokurator niezwłocznie podejmie decyzję procesową i w tym przypadku - zapewnia Radosław Wrębiak.
W 2018 roku do prokuratury rejonowej w Legnicy wpłynęło 157 zawiadomień w tego typu sprawach, które głównie dotyczyły przemocy wobec osób najbliższych, mieszkających pod wspólnym dachem.
- Wobec sprawców przestępstw o szczególnie drastycznym charakterze prokurator wnosił do sądu wnioski o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. W 21. jeden takich sprawach w stu procentach sąd uwzględnił te wnioski prokuratury. W kolejnych 27 przypadkach zastosowano wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci zakazu zbliżania się do osoby pokrzywdzonej i nałożenia nakazu opuszczenia lokalu zajmowanego wspólnie z osobą pokrzywdzoną - wylicza prokurator.