Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

"Tak nie można zajmować się chorymi!"

LEGNICA. Wszystko wskazuje na to, że od przyszłego roku legnicki MOPS zredukuje liczbę godzin w ramach usług opiekuńczych świadczonych na rzecz niepełnosprawnych, czy chorych mieszkańców Legnicy. Tak się nie da opiekować ludźmi! - alarmują z kolei opiekunki społeczne. - Nikt, kto tej pomocy naprawdę potrzebuje nie pozostanie bez opieki - ripostuje MOPS.

"Tak nie można zajmować się chorymi!"

Pani Anna, która - jako opiekunka społeczna- codziennie odwiedza jednego ze swoich podopiecznych, ze zgrozą przyjęła informację, że od stycznia będzie mogła w weekend poświęcić mu zaledwie godzinę w ciągu dnia.

- Mój podopieczny jest osoba niepełnosprawną - jest bez nogi, po dwóch udarach i zabrano mu od stycznia godziny. Dla przykładu - w weekend przyznano mu po jednej godzinie opieki. Nie wiem, co z tą godziną ja mam zrobić- czy myć tego pana, czy rozpalić w tym czasie w piecu, czy przygotować mu jakieś śniadanie? - wylicza obowiązki pani Anna. I dodaje: - Wiem, że nie jest to odosobniony przypadek, że te godziny zostały obcięte nie tylko mojemu podopiecznemu.

Usługi opiekuńcze w Legnicy wykonuje wybrana przez MOPS w drodze przetargu firma zewnętrzna. Już wiadomo, że od przyszłego roku cena za godzinę usług opiekuńczych wzrośnie z 19 zł do 24,50 zł.

- W tym miesiącu są przeprowadzane wywiady środowiskowe, bo co pół roku musimy robić aktualizację, jaka jest sytuacja. Teraz weryfikacja jest tym bardziej potrzebna, bo od stycznia cena, którą musimy firmie zewnętrznej płacić za te usługi, pójdzie zdecydowanie do góry - mówi Jerzy Konopski, dyr. Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Legnicy.

Pani Maria, która sprawuje opiekę nad swoją niepełnosprawną siostrą, wie, jak wiele czasu zajmują podstawowe czynności.

- Jeśli miałabym do dyspozycji tylko godzinę - to musiałabym wszystko robić w biegu, żeby siostra zdążyła zjeść, załatwić swoje potrzeby, żeby miała zmieniony pampers. Bez serca, tylko mechanicznie - pach, pach, pach - zrobione! Tak nie można się zajmować ludźmi chorymi!

- Co do ilości godzin staramy się to - jeśli to jest dobre słowo - zracjonalizować i ze względu na swój ograniczony budżet, i ze względu na podwyżkę. Staramy się w tej chwili także bardziej aktywizować rodziny, tak aby też zajmowały się tą osobą niepełnosprawną, która jest przede wszystkim członkiem ich rodziny. Bo prawda jest taka, że MOPS powinien wkraczać na końcu, czyli tam, gdzie rodzina zupełnie nie daje rady, bądź tej rodziny biologicznej po prostu nie ma.- wyjaśnia dyr. MOPS.

- Jak można tak traktować ludzi niepełnosprawnych! Mój podopieczny jest przerażony i prosił mnie o pomoc w tej sprawie!- irytuje się pani Anna, opiekunka społeczna.

- Każda sytuacja jest inna i w każdym indywidualnym przypadku będziemy robili tak, żeby wszystkie osoby potrzebujące były zabezpieczone w usługi opiekuńcze.- zapewnia dyrektor MOPS.