Zwłoki w stawie. Zagadka sprzed lat rozwiązana?
LEGNICA. Nie ma dokumentów - nic, co pozwoliłoby od razu ustalić personalia. Jest jednak trop, który - być może - pozwoli rozwiązać zagadkę sprzed lat. Legnicka prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci mężczyzny, którego ciało wczoraj znaleziono w stawie hodowlanym w Bieniowicach.
Przypomnijmy, ciało mężczyzny znaleziono przypadkowo, podczas prac porządkowych prowadzonych przy stawie hodowlanym.
- Została tam spuszczona woda, była koszona trawa, wówczas na podmokłym terenie, w szuwarach zostały ujawnione te zwłoki. Ten staw nie był zarybiany przez dłuższy czas i były to pierwsze po 6 latach prace porządkowe. Także - najprawdopodobniej - zwłoki mogły znajdować się w tym podmokłym terenie nawet kilka lat. Stąd niezbędne będzie pobranie ze zwłok próbek do badań DNA - mówi Radosław Wrębiak, Prokurator Rejonowy w Legnicy.
Co było przyczyną zgonu mężczyzny? Na tę chwilę nie ma jeszcze odpowiedzi. Więcej powinno być wiadomo po zaplanowanej na przyszły wtorek sekcji zwłok. Niewykluczone jednak, że ta sprawa może przyczynić się do rozwikłania zagadki sprzed lat.
- Faktycznie, powziąłem taką informację, iż kilka lat temu na terenie gminy Legnica zaginął mężczyzna i obecnie trwają czynności dla ustalenia, bo - być może- są to zwłoki tego mężczyzny. Na chwilę obecną nie mogę jednoznacznie powiedzieć, czy to jest ten zaginiony - dodaje Radosław Wrębiak.