Uczniowie wrócili z Włoch - zostaną w domach
Jagoda Balicka
LEGNICA. Zamiast na miesięcznej praktyce we Włoszech - dwa tygodnie spędzą w domu. Wszystko w trosce o ich bezpieczeństwo. Uczniowie Zespołu Szkół Samochodowych z nauczycielami wrócili we wtorek w nocy z włoskiego Rimini, gdzie mieli mieć praktyki w ramach programu ERASMUS.
- Byłem w stałym kontakcie z Inspektorem Sanitarnym w Warszawie, jak i naszą Stacją Sanitarno-Epidemiologiczną w Legnicy. Mówiono nam, żeby zachować spokój - jeśli się nic nie dzieje - przestrzegać podstawowych zasad higieny. Natomiast te informacje, które zaczęły do nas docierać, były bardzo niepokojące i skontaktowałem się z panem prezydentem Tadeuszem Krzakowskim. Podjęliśmy decyzję, że jednak uczniowie wrócą - mówi Grzegorz Gargaś, dyr. Zespołu Szkół Samochodowych w Legnicy.
Dyrektor szkoły nie ukrywa, że decyzja, którą podjął do najłatwiejszych nie należała.
- Decyzja dla mnie, jako koordynatora projektu była bardzo trudna. Ten projekt na dzień dzisiejszy kosztował nas 150 tys. zł. Pan prezydent powiedział jednak, żeby się tym nie martwić, bo najważniejsze jest zdrowie i życie młodzieży, i bezpieczeństwo miasta - dodaje dyr. Gargaś.
- Decyzja dla mnie, jako koordynatora projektu była bardzo trudna. Ten projekt na dzień dzisiejszy kosztował nas 150 tys. zł. Pan prezydent powiedział jednak, żeby się tym nie martwić, bo najważniejsze jest zdrowie i życie młodzieży, i bezpieczeństwo miasta - dodaje dyr. Gargaś.
Wspólnie z rodzicami uczniów ustalono, że młodzież, która wróciła z Włoch, przez dwa tygodnie pozostanie w domu.
- Nie ma podstaw, żeby dyrekcja odmówiła zajęć, ale - po rozmowie z rodzicami - sami rodzice podjęli decyzję, że te osoby dopiero 9. marca zaczną chodzić do szkoły. Zalecenie jest takie, by się samokontrolowali, sprawdzali temperaturę i byli z nami w stałym kontakcie - mówi Jacek Watral, Powiatowy Inspektor Sanitarny w Legnicy.