Nie udzielono pomocy dziecku? Prokuratura sprawdza
LEGNICA. Media społecznościowe obiegła dramatyczna historia, jakoby w jednej z przychodni w Legnicy nie udzielono pomocy 10-miesięcznemu dziecku, które zaczęło się dusić. Niestety, dziewczynka zmarła. Prokuratura rejonowa w Legnicy zajęła się już tą sprawą, bo o zgonie przychodnia poinformowała policję.
Prokuratura wszczęła śledztwo pod kątem ustalenia, czy nie doszło ze strony osób, które miały obowiązek opieki, a w tym opieki medycznej nad dzieckiem, do narażenia tego dziecka na niebezpieczeństwo i spowodowania nieumyślnie zgonu.
- Z relacji matki wynika, że w momencie kiedy wchodziła do przychodni, dziecko zaczęło ciężko oddychać. W związku z tym udała się do punktu zabiegowego, gdzie niezwłocznie udzielona została dziecku pomoc. Tak się złożyło, że tego dnia dyżur miała osoba jednocześnie będąca ratownikiem medycznym, która -widząc stan dziecka- podjęła niezwłocznie resuscytację krążeniowo- oddechową. Wezwany został także do pomocy lekarz pediatra z tej przychodni i karetka pogotowia. Niestety, pomimo podejmowanych prób, nie zdołano dziecku uratować życia. - mówi Lidia Tkaczyszyn, rzecznik prasowy prokuratury okręgowej w Legnicy.
Inaczej wygląda to w relacji osoby, która miała być świadkiem tego zdarzenia, a która swoimi spostrzeżeniami podzieliła się w mediach społecznościowych.
- Jeżeli są jakieś osoby, poza tymi, które ustalił prokurator, które mają wiedzę w tej sprawie, bądź mogą mieć wiedzę, prosimy, żeby zgłosiły się do prokuratury i złożyły zeznania. - apeluje Lidia Tkaczyszyn.
Prokuratura ustaliła, że dziecko miało wadę genetyczną. Było leczone w różnych placówkach medycznych w kraju.
- Matka dziecka nie zgłasza tutaj żadnych zastrzeżeń, co do postępowania personelu medycznego w tej placówce. Ustalenia poczynione na miejscu przez prokuratora nie wskazują, by był w ogóle taki fakt nieudzielenia dziecku pomocy. - dodaje rzecznik prokuratury.
Lekarz, który stwierdził zgon uznał, że był to zgon naturalny z przyczyn chorobowych, bez udziału osób trzecich. Ostatecznie więcej będzie wiadomo po przeprowadzeniu sekcji zwłok.