Wycięli nie to, co trzeba. Przez pomyłkę?
LEGNICA. Mieli wycinać "samosiejki", a pod piłę poszły "normalne" drzewa. Legniccy strażnicy miejscy zatrzymali na gorącym uczynku grupę mężczyzn, która... "pomyliła" teren, na którym miała działać.
- Otrzymaliśmy zgłoszenie, że w Lasku Złotoryjskim przy Alei Zwycięstwa nieznane osoby prowadzą wycinkę drzew. Patrol Specjalistyczno - Interwencyjny we wskazanym miejscu rzeczywiście zastał grupę osób, która rzeczywiście dokonywała wycinki - mówi Jacek Śmigielski z legnickiej straży miejskiej. Co ciekawe, mężczyźni uzbrojeni byli nie tylko w piły, ale i... dokumenty zezwalające na wycinkę. Problem w tym, że wycinali w odległym miejscu od tego, które wskazane było w dokumentach. - W oparciu o dokumenty wystawione przez prezesa TBS-u mężczyźni mieli wycinać "samosiejki" na terenie prywatnym, a wycinali drzewa rosnące na terenie gminy Legnica i to dość sporo oddalonym od miejsca wskazanego - dodaje Jacek Śmigielski. Sprawców wylegitymowano, pocięte drzewo zabezpieczono, a dokumentację i zdjęcia przekazano do Wydziału Infrastruktury Komunalnej oraz Środowiska i Gospodarki Odpadami.