"Bombowa" matura
LEGNICA. Siedem legnickich szkół średnich otrzymało informację o podłożeniu ładunku wybuchowego. Alarm był fałszywy, ale działania prawdziwe. Jak zapewniają służby, spodziewano się takiego scenariusza, a więc i zadziałano błyskawicznie. Dzięki temu w szkołach punktualnie rozpoczęła się druga odsłona egzaminu - matura z matematyki.
- Dyrektorzy placówek oświatowych dostali maile z informacją o ładunku wybuchowym, ale my spodziewaliśmy się takiej informacji, dlatego też wcześniej byliśmy w kontakcie z dyrektorami szkół i wystosowaliśmy do nich pisma z informacją, jak mają się w takiej sytuacji zachować. To dyrektor szkoły ostatecznie podejmuje decyzję o ewentualnej ewakuacji osób. - mówi Jagoda Ekiert z legnickiej policji.
W żadnej z legnickich szkół, w której odbywają się matury, dyrektor decyzji o ewakuacji nie podjął.
- Jest mi bardzo przykro, że takie incydenty, nie tylko w Legnicy, ale i w całym kraju mają miejsce. Nauczeni przykrym doświadczeniem z zeszłego roku byliśmy przygotowani i grupa pirotechniczna bardzo szybko zareagowała. W ciągu pół godziny - 40 minut - w trybie pilnym - wszystkie obiekty, które otrzymały te maile zostały przeszukane i egzamin mógł się odbywać w tych szkołach. - mówi Krzysztof Duszkiewicz, z- ca prezydenta Legnicy.
Informację o rzekomo podłożonym ładunku wybuchowym otrzymali też dyrektorzy szkół m.in. w Lubinie i w Jaworze.