Uchodźcy nie chcą jałmużny
LEGNICA. Za wszelką pomoc dziękują, często czują się wręcz zażenowani, że muszą z niej skorzystać. Pierwsi uchodźcy z Ukrainy już w ubiegłym tygodniu zgłosili się do Powiatowego Urzędu Pracy w Legnicy, by pytać o możliwości zatrudnienia.
- Uruchomiliśmy w zeszłym tygodniu Punkt Kontaktowy, który działa dwutorowo. Z jednej strony tworzymy bazę pracodawców, którzy zamierzają zatrudnić osoby Ukrainy. Po drugie: Punkt Kontaktowy już obsługuje osoby, które przyjechały do Legnicy czy na teren powiatu legnickiego, które są zainteresowane podjęciem pracy. Przychodzą i dopytują, czy mogą, na jakich zasadach pracować. Pierwsze osoby pojawiły się już w zeszłym tygodniu - mówi Otylia Tułacz- Kostrzycka, z-ca dyr. Powiatowego Urzędu Pracy w Legnicy. Najczęściej obywatele, a raczej głównie obywatelki Ukrainy przychodzą większymi grupami z osobą, która już od jakiegoś czasu mieszka w Polsce, a więc posługuje się dwoma językami. - Praca jest. Wystarczyły trzy dni, by pracodawcy zgłosili nam ponad 100 ofert pracy dedykowanych dla Ukraińców. Baza ofert dotyczy bardziej mężczyzn, ale są to stanowiska w przemyśle, na stanowiskach produkcyjnych, gdzie- myślę- kobiety będą mogły pracować - dodaje Otylia Tułacz- Kostrzycka. Zanim w życie nie wejdą przepisy specustawy o pomocy uchodźcom z Ukrainy od ręki pracować mogą ci, którzy mają paszporty biometryczne, czy wcześniej uzyskane wizy. Urząd Pracy zachęca jednak do kontaktu, by - zanim nowe prawo zacznie obowiązywać - już złożyć dokumenty czy nawet odbyć choćby rozmowy kwalifikacyjne z potencjalnymi pracodawcami.