Dolny Śląsk i Legnica czekają na ukraińskie tsunami emigracyjne (FOTO)
LEGNICA. W środę w legnickim ratuszu odbyło się spotkanie prezydentów Legnicy Tadeusza KRZAKOWSKIEGO i Krzysztofa DUSZKIEWICZA, starosty legnickiego Adama BABUŚKA z wojewodą dolnośląskim Jarosławem OBREMSKIM w sprawie kryzysu emigracyjnego związanego z agresją rosyjską na Ukrainę.- Sytuacja jest już teraz bardzo trudna, a czekają nas kolejne fale uchodźców i nowe wyzwania humanitarne - mówił wojewoda Jarosław OBREMSKI. Do Polski przyjechało w 12 dni ok. 1,5 mln uchodźców. I na taką liczbę uchodźców Polska była ew.przygotowana. Ale polityka okupanta rosyjskiego spowodowała, że musimy się liczyć z kolejną falą uchodźców szacowaną nawet na 5 mln osób. Najwięcej osób zostało rozlokowanych w większych miastach na terenie Mazowsza i Dolnego Śląska, w tym spora grupa już trafiła do Legnicy.
Sytuacja migracyjna pogarsza się z każdym dniem. O ile większość uchodźców pierwszej fali uciekinierów z Ukrainy znajdowała oparcie w rodakach mieszkających i pracujących w Polsce od kilku lat, o tyle druga fala będzie już wyłącznie zdana na pomoc Polaków. Główne kierunki ucieczki Ukraińców to rzecz jasna duże polskie miasta. Ale tym już powoli kończą się możliwości pomocy mieszkaniowej. Szansą takich miast jak Wrocław jest kierowanie kolejnych transportów uchodźców chociażby do Legnicy.
- My zadeklarowaliśmy pomoc, lecz nasza podstawowa baza jest już na wyczerpaniu. Sytuacja jest tak dynamiczna, że ciężko przewidzieć co będzie dalej i jak będziemy funkcjonować. Warunki są takie jakie mamy, nie możemy zapewnić standardów hotelowych. Jak na razie wszyscy wystartowaliśmy jak do sprintu, lecz teraz szykujemy się na bieg długodystansowy. Nieoceniona jest pomoc obywateli. Liczymy na dalsze wsparcie od mieszkańców, gdyż obecnie zmagamy się problemem, którego skali nie jesteśmy w stanie nawet określić - mówił prezydent miasta, Tadeusz Krzakowski, który przyznał, że niektórzy z partnerów miasta deklarujący użyczenie swoje bazy lokalowej(hotele?) nieoczekiwanie wycofali się, że swoich deklaracji.
Urząd Miasta rozważa różne scenariusze dyslokacyjne uchodźców. Jak Miejska Izba Wytrzeźwień została zamknięta( niestety pijani są wożeni na SOR legnickiego szpitala co wydaje się najgłupszym z możliwych pomysłów- przyp.red.) i stanowi tzw. rezerwowy lokal dla uchodźców na wypadek pojawienie się ognisk pandemii, tak samo trzeba się liczyć z lokowaniem uchodźców w salach gimnastycznych w szkołach czy halach sportowych.
Szansą na poprawę sytuacji lokalowej Legnicy stanowi powiat legnicki a zwłaszcza ościenne gminy. Starosta legnicki Adam BABUŚKA przyznał, e stale współpracuje w tym zakresie zarówno z wojewodą dolnośląskim,jak i prezydentem Legnicy. - Na terenie naszego powiatu niektóre gminy są bardziej przygotowane na przyjmowanie dużych grup uchodźców, inne dopiero się organizują - mówił starosta Adam BABUŚKA. - Ale zapewniam, że wszystkie jednostki samorządu terytorialnego na terenie powiatu legnickiego są gotowe do współpracy z Legnicą w zakresie rozładowania przeludnienia uchodźców.
Wojewoda Jarosław OBREMSKI ze względu na dynamiczność rozwoju sytuacji nie chciał jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie czy szpital tzw. covidowy w Legnicy zostanie przeznaczony na szpital dla rannych z Ukrainy, podobnie jak 4 inne dolnośląskie szpitale . Potężna fala uchodźców z Ukrainy to wyzwanie także dla medyków. Nie jest tajemnicą iż poziom tzw. antycovidowych wyszczepień na Ukrainie był bardzo niski( 30 procent), a lekarze już wskazują na konieczność objęcia przybyszów zza wschodniej granicy szczepieniami na tyfus, odrę itp.bo w tym zakresie Ukraina była daleko za Polską i Europą.
Wydźwięk konferencji prasowej nie był nadto optymistyczny: jest poważna sytuacja i z wieloma problemami lokalne samorządy moga pozostać same bez rządowego wsparcia...
{gallery}galeria/wydarzenia/09-03-22-konferencja-wojewody-uchodzcy-fot-zbigniew-jakubowski{/gallery}