Świętowanie i karanie
LEGNICA. Nie milkną echa niedzielnego świętowania awansu Miedzi Legnica do Ekstraklasy. Niestety, na forach internetowych częściej mowa nie o sukcesie, a o zajściach między kibicami i policją.
W niedzielę Legnica tonęła w klubowych barwach Miedzi Legnica. Fani futbolu fetowali awans. Jak sami twierdzą - policja od rana prowokowała kibiców. Policja z kolei przekonuje, że od tego jest, aby reagować na wszelkie przejawy łamania prawa.
- Do uczestników zgromadzenia były wysyłane komunikaty o zachowaniu się zgodnie z prawem, o zejściu z jezdni i przemieszczaniu się po chodniku. Niestety, apel policjantów został zignorowany - mówi Krzysztof Oleniacz z zespołu prasowego legnickiej policji.
Policja zaczęła legitymować osoby, które szły w marszu przez miasto. Posypały się mandaty.
- Głównie za spożywanie alkoholu w miejscu zabronionym, używanie wulgarnych słów, zaśmiecanie, zakłócanie porządku publicznego, niestosowanie się do poleceń funkcjonariuszy- dodaje Krzysztof Oleniacz.
W centrum Legnicy policja użyła gazu łzawiącego. Zdaniem kibiców, przy okazji było to "gazowanie" dzieci i kobiet.
- W jednym przypadku policjanci podjęli interwencję wobec mężczyzny, który postanowił odpalić racę w miejscu publicznym, stwarzając tym samym zagrożenie dla innych. Mężczyzna nie podporządkowywał się wydawanym poleceniom, nie chciał podać swoich danych i stawiał czynny opór. Policjanci wobec tego byli zmuszeni użyć siły fizycznej w postaci chwytów obezwładniających. W tym momencie w stronę funkcjonariuszy podejmujących interwencję ruszyła grupa osób ubrana w koszulki klubowe, która wykrzykiwała, że "odbije swojego". Z uwagi na dynamiczny przebieg wydarzenia i napierający na policjantów tłum, funkcjonariusze byli zmuszeni do użycia gazu łzawiącego- wyjaśnia policja.
Ostatecznie, w niedzielę wylegitymowano 87 uczestników przemarszu. 24 z nich ukarano mandatem, Sporządzono też 5 wniosków do sądu.