Strażacy uratowali zwierzęta
LEGNICA. Ptak zaplątany w żyłkę, pies w 7-metrowej studni, czy mały lisek w głębokim, nieużytkowanym szambie. W ciągu dwóch dni legniccy strażacy uratowali kilka zwierząt. "Jedyna ze służb, na której nigdy się nie zawiodłem. Gratulacje."- komentują internauci.
- Nasze działania to od tych najpoważniejszych, pożarów, wypadków aż po tego przysłowiowego "kotka z drzewa". Pamiętam, sam uczestniczyłem w akcji, gdzie koń wpadł do studni przy ul. Bydgoskiej. Ostatnio mieliśmy kilka podobnych zdarzeń. Dwa dni temu pies, który wpadł do niezabezpieczonej studni o głębokości 7 metrów. Ratownik zabezpieczony w szelki ratownicze został opuszczony w głąb studni i wydobył zwierzę. Pies trafił w ręce właścicielki, która była na miejscu - mówi mł. bryg. Marcin Swenderski, z-ca komendanta Państwowej Straży Pożarnej w Legnicy.
Wczoraj z kolei strażacy otrzymali wezwanie do jerzyka, który okazał się jaskółką. Ptak przez dwa dni nie mógł się uwolnić z żyłki, w którą się zaplątał i utknął przy samym szczycie elewacji trzykondygnacyjnego budynku na osiedlu Białe Sady w Legnicy.
- Tu, z pomocą drabiny, udało się jaskółkę uwolnić. Odleciała, więc myślę, że wszystko z nią w porządku- dodaje z-ca komendanta.
Okoliczni mieszkańcy, po sprawnie przeprowadzonej akcji, bili brawo.
Tego samego dnia strażacy z JRG nr 3 w Chojnowie otrzymali informację, że do głębokiego dołu po nieużytkowanym szambie wpadł młody lis.
- Ratownik przy użyciu drabiny zszedł do zagłębienia i wyciągnął zwierzę, które ponownie mogło cieszyć się wolnością - informują strażacy.
W sieci posypały się słowa uznania i podziękowania dla strażaków, którzy w tym roku świętują 30-lecie istnienia Państwowej Straży Pożarnej. Życzymy zatem tyle samo powrotów, ile wyjazdów z jednostki.