Czarne chmury nad palmiarnią. Oświadczenie prokuratury
LEGNICA. Nie milkną echa piątkowej akcji zabrania z legnickiej palmiarni zwięrząt i ptaków przez pracowników ogrodu zoologicznego( w asyście policji) oraz przetransportowanie ich do ogrodu ZOO w Poznaniu. Zabranie zwierząt nastąpiło na polecenie prokuratury. Prokurator Rejonowy Radosław Wrębiak podczas poniedziałkowego spotkania z dziennikarzami wydał oświadczenie o śledztwie dot. zaniedbań w legnickiej palmiarni. Wstępna opinia biegłej w zakresie weterynarii i psychologii zwierzęcej nie pozostawia jakichkolwiek złudzeń: egzotyczne zwierzęta były przetrzymywane tam w skandalicznych warunkach....
Prokurator potwierdził, że w sprawie zaniedbań w palmiarni prowadzono jest dochodzenie W SPRAWIE a nie przeciwko KOMUŚ, ale nie można wykluczyć, że prokuratura postawi zarzuty dot. niedopełnienia obowiązków i z zakresu ustawy o ochronie zwierząt.
Szef Prokuratury Rejonowej w Legnicy podczas poniedziałkowego spotkania (nie konferencji prasowej - przyp.red.) z dziennikarzami podał rejestr zabranych zwierząt i ptaków oraz przedstawił wstępne ustalenia biegłej. W opinii biegłej (prokurator Wrębiak odmówił podania jej nazwiska - przyp.red.) z dziedziny nauk weterynaryjnych i psychologii zwierzęcej sformułowano wiele zastrzeżeń mówiących o nieodpowiedniej temperaturze, wilgotności powietrza, wielkości klatek i wolier, wietrzenia pomieszczeń czy nawet ilości wody i zapewnienia strefy zimnej i ciepłej, potrzebnej zmiennocieplnym gadom. Wstępny raport to efekt wizji lokalnej przeprowadzonej w palmiarni przeprowadzonej24 maja br.. Dzień później raport wstępny został dostarczony do Prokuratury Rejonowej.
" W palmiarni przebywającym tam zwierzętom oraz ptakom nie zapewniono minimalnych warunków niezbędnych do zachowanie ich dobrego stanu fizycznego i psychicznego oraz możliwości realizacji właściwych zachowań typowych dla danego gatunku" - czytamy w opinii biegłej.
Raport biegłej wskazał także na fakt iż podopiecznymi palmiarni zajmowały się osoby bez właściwych kwalifikacjach, a w obu tymczasowych pomieszczeniach nie zadbano o odpowiednie warunki do funkcjonowania tj temperatury i wilgotności. Wstępny raport przedstawiony przez Prokuratora Rejonowego prok. Radosława WRĘBIAKA zawierał bardzo drastyczne opisy warunków w jakich przebywały zwierzęta oraz zawierał długa listę uchybień w organizacji tymczasowych pomieszczeń.
Szef Prokuratury Rejonowej w Legnicy nie chciał( nie mógł?) odpowiedzieć na pytania dziennikarzy. Dodał jednak, że opinia biegłej stoi w sprzeczności z ustaleniami komisji powołanej przez prezydenta Tadeusza Krzakowskiego i Powiatowego Inspektora Weterynarii w Legnicy. Prokuratura zajmie się także wyjaśnieniem skąd powstały te rozbieżności...
- W mojej ocenie , że osobom podejmującym decyzje w sprawie zwierząt w palmiarni, zabrakło wyobraźni, zwykłej wrażliwości i po prostu wiedzy w zakresie zajmowania się zwierzętami egzotycznymi - dodał prokurator Radosław WRĘBIAK. - Pojawi się pytanie : dlaczego tak późno? Materiał dowodowy przekazywany do nas przez Urząd Miasta w Legnicy nie dawał powodów do niepokoju. Nie wyobrażałem sobie, że nie skorzystamy z opinii osoby biegłej. I tak się stało.