Spór zbiorowy. Potem strajk?
LEGNICA. Albo podwyżka w ciągu tygodnia, albo ogłoszony zostanie strajk - pismo z taką informacją dotarło do legnickiego magistratu. Związkowcy z "Solidarności" w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Legnicy weszli w spór zbiorowy z pracodawcą, domagając się natychmiastowego wzrostu płac.
Stroną w sporze zbiorowym jest pracodawca, czyli dyrekcja MOPS-u, ale o swoich żądaniach związkowcy powiadomili też prezydenta Legnicy i radnych miejskich.
- Prezydent Legnicy, oczywiście, tę sprawę obserwuje i rozumie potrzeby pracowników MOPS-u. Możliwości i portfele mieszkańców się kurczą w związku z sytuacją makroekonomiczną. Oczywiście, będziemy przyglądać się możliwościom budżetu po stronie dochodów, jak i wydatków i podejmować adekwatne decyzje, w oparciu o możliwości budżetowe, tak, aby miasto nie popadło w problemy - mówi Piotr Seifert, rzecznik prasowy urzędu miasta Legnica.
Związkowcy domagają się podwyżki 1200 zł brutto z wyrównaniem od stycznia br. i kolejnych 400 zł od 1 stycznia przyszłego roku. W oficjalnym piśmie poinformowano, że jeśli żądania płacowe nie zostaną zrealizowane w ciągu tygodnia od chwili otrzymania wniosku - ogłoszony zostanie strajk.
- W tej chwili będą trwać negocjacje, mediacje. Czekamy z nadzieją, że ta sprawa zostanie rozwiązana na linii dyrekcja MOPS - związki zawodowe. Mamy nadzieję, że pracownikom uda się dojść do porozumienia, bo wykonują przecież trudną i ważną dla miasta pracę- dodaje rzecznik.
Średnie pensje w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Legnicy oscylują w granicach 3 tys. zł.