Przyznał się do próby otrucia psa
LEGNICA. Arkadiusz B., podejrzany o próbę otrucia cudzego psa jest na wolności. Mężczyzna opuścił tymczasowy areszt, gdzie miał spędzić dwa miesiące.
Przypomnijmy, 19 maja do jednej z posesji przy ul. Jaworzyńskiej w Legnicy rowerem podjechał mężczyzna. Monitoring zarejestrował, jak rowerzysta nachyla się do psa, który był za ogrodzeniem. Kilka chwil później zwierzę zaczęło kręcić się w kółko, a potem upadło i wiło się w konwulsjach. Szybka reakcja właścicieli i pomoc weterynarza pozwoliły uratować psa.
Dzień później mężczyzna był już w rękach policji. 23 maja, jako podejrzany o próbę otrucia psa, trafił do tymczasowego aresztu na dwa miesiące. Początkowo Arkadiusz B. przyznawał się tylko do tego, że do posesji podjechał. W kolejnym przesłuchaniu zmienił zdanie.
- Podejrzany przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, ujawnił swoją motywację, wyraził skruchę, a także wolę zadośćuczynienia pokrzywdzonemu , czyli właścicielowi tego psa - mówi Lidia Tkaczyszyn, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Prokurator m.in. dlatego ocenił, że nie ma już przesłanek do stosowania najsurowszego środka zapobiegawczego, czyli tymczasowego aresztu.
- W związku z tym, że przeprowadzono większość zaplanowanych dowodów, przesłuchano świadków, a także w związku z postawą podejrzanego podczas kolejnego przesłuchania, prokurator podjął decyzję o zamianie tymczasowego aresztowania wobec podejrzanego na wolnościowe środki zapobiegawcze. Te środki to: dozór policji, poręczenie majątkowe w kwocie 10 tys. zł, a także zakaz opuszczania kraju - informuje Lidia Tkaczyszyn.
Przypomnijmy, w toku postępowania prokuratura badała też wątek, czy Arkadiusz B. jest odpowiedzialny za inne przypadki otruć zwierząt, które zdarzały się w Legnicy.
- Ustalenia w tym zakresie legły także m.in. u podstaw uchylenia tymczasowego aresztowania. Na chwilę obecną bowiem wykonane czynności nie dają podstaw do przedstawienia mężczyźnie zarzutów popełnienia podobnych przestępstw. Nie ma na to na chwilę obecną dowodów- dodaje rzecznik prokuratury.
Arkadiuszowi B., za próbę otrucia psa grozić może kara do 5 lat więzienia.