Jak się pozbyć dzików z miasta?
LEGNICA. Odstraszyć brzydkim zapachem, zwabić do "restauracji", czy budować naturalne zapory? Legnica szuka sposobu, jak ograniczyć wizyty dzikich zwierząt w mieście. Temat dotyczący nie tylko Legnicy, powrócił po tym, jak w miniony piątek dzik na prywatnej posesji na obrzeżach miasta zaatakował 6-letniego chłopca.
- Pojawiły się różne pomysły, m.in. dotyczące choćby poletek zgryzowych. To taki rodzaj restauracji dla dzików, czyli punkty, które miałyby być przed Legnicą, w których dziki mogłyby swobodnie zjeść pożywienie, i w związku z tym nie wchodziłyby do miasta- mówi Piotr Seifert, rzecznik prasowy urzędu miasta Legnicy.
Pomysł ten, jak każdy kolejny, ma swoich zwolenników i przeciwników.
- Mówi się również o wykorzystaniu płynów. Jest tzw, hukinol - płyn, który odstrasza dzikie zwierzęta, a więc tych pomysłów jest sporo. Nie ma jeszcze ostatecznej decyzji, w jakim kierunku będziemy zmierzać- dodaje rzecznik.
Na te chwilę jedno jest pewne- do dyspozycji miasta jest człowiek, który dysponuje bronią Palmera- strzelbą z nabojem usypiającym.
- Tu apel i jednocześnie prośba, by zabezpieczać śmietniki przed dostępem dla zwierząt i przede wszystkim ich nie dokarmiać- dodaje rzecznik ratusza.
- Każdy, kto zobaczy dzika na terenie miasta powinien zgłosić to na nr alarmowy 112, lub na policję 997, albo też do straży miejskiej 986. Można też dzwonić do wydziału zarządzania kryzysowego legnickiego urzędu miasta - mówi z kolei Anna Tersa z legnickiej policji.